Coraz większe ryzyko ataków terrorystycznych w UK
Zdaniem eksperta z brytyjskiego rządu, coraz skuteczniejsza walka z tzw. Państwem Islamskim ma swoje niekorzystne dla Wielkiej Brytanii konsekwencje.
Polityk uważa, że wielu potencjalnych terrorystów nie mogło dołączyć do ISIS, będąc zmuszonym do pozostania m.in. właśnie w Wielkiej Brytanii.
Z drugiej strony, tracące wpływy tzw. Państwo Islamskie powoduje, że zradykalizowani członkowie organizacji coraz częściej zmierzają do Europy. To właśnie tutaj mają teraz zamiar skoncentrować się na swojej działalności.
"Zagrożenie rośnie, radykałowie niepokoją się, że nie mogą pomóc swoim towarzyszom w Syrii. Będą szukać więc możliwości na miejscu" - skomentował Wallace na antenie BBC Radio 4.
"Ci, którzy powracają z syryjskiego frontu, opowiadać będą wymyślone historie o bohaterach kalifatu i również przyczynią się do szybszej radykalizacji" - dodał.
Zdaniem ministra, rząd powinien rozszerzyć swój program PREVENT, którego celem jest właśnie walka z radykalizacją.
Do ostatniego ataku w Wielkiej Brytanii doszło na początku czerwca br. Zamachowcy najpierw wjechali samochodem w ludzi przebywających na moście London Bridge w centrum miasta, a następnie wysiedli z pojazdu i zaatakowali przechodniów nożami w pobliżu targu Borough Market. Zginęło osiem osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.