"Nikt tak naprawdę nie wie, ile jest wysyłanych zasiłków na dzieci za granicą"
Pomimo że David Cameron zadeklarował, iż należy doprowadzić do uniemożliwienia wypłacania zasiłków na dzieci mieszkające w innych krajach Unii, to rząd nie prowadzi żadnej ewidencji, dzięki której można sprawdzić, ile pieniędzy rocznie wysyłanych jest za granicę.
Z nieoficjalnych danych wynika, że poza Wielką Brytanią żyją około 34 tysiące dzieci, które otrzymują świadczenia od brytyjskiego rządu.
Przeważająca większość pochodzi z Polski – prawie 14 tysięcy dzieci. Na drugim miejscu uplasowali się Irlandczycy, których 1 223 pociech mieszka poza krajem. Pierwszą trójkę zamykają Litwini – 1 200 dzieci.
Zasiłek rodzinny wynosi 20,30 funtów tygodniowo na pierwsze dziecko i 13,40 funtów na każde następne. Jak wyliczył “Daily Mail”, całkowita suma wysyłana na rzecz dzieci mieszkających w innych państwach może wynosić nawet 30 milionów funtów rocznie.
Najwyższe zasiłki w Unii Europejskiej są w Belgii - 115 funtów za miesiąc, 155 w Niemczech i 160 w Danii.
Brytyjska skarbówka (HM Revenue and Customs) ujawniła, że nie są przechowywane dane na temat sum wysyłanych za granicę w ramach pomocy socjalnej. Zdaniem Rachel Reeves z Partii Pracy, taka sytuacja jest niedopuszczalna i świadczy o niekompetencji rządzących konserwatystów.
Laburzystka zapewniła także, że w momencie dojścia partii do władzy, kwestia ta będzie “jedną z priorytetowych”.
Próbę kompromisu pomiędzy całkowitym zaprzestaniem wypłacania świadczeń na dzieci mieszkające za granicą, a pozostawieniem tego problemu w obecnej formie, zaproponował przewodniczący Liberalnych Demokratów Nick Clegg.
Stwierdził on, że Polacy, którzy pracują na Wyspach, ale mają rodzinę w Polsce, powinni dostawać świadczenia na dziecko (Child Benefit) o takiej wysokości, jaka jest w ich rodzinnym kraju. Polityk wyliczył, że w Polsce zasiłek na dziecko oscyluje w granicach 18 funtów i taka też powinna być jego wysokość - a nie 80 funtów, jak jest obecnie.