Zła pogoda na Wyspach szybko nie odpuści!
Wichury nie opuszczają Wielkiej Brytanii, a jej mieszkańcy muszą się przygotować na kolejny sztorm, który nadciąga znad Atlantyku. Co więcej, taka pogoda może się utrzymać przez cały miesiąc.
Reklama
Reklama
Już od wczoraj mocno wieje m.in. na zachodzie Anglii, a także w brytyjskiej stolicy. Podmuchom wiatru towarzyszą silne opady deszczu, co tylko zwiększa ryzyko wystąpienia lokalnych powodzi - donosi "The Guardian".
Meteorolodzy zaznaczają, że poziom wód w rzekach już i tak przekroczył w niektórych miejscach stany alarmowe. Sytuację pogarsza stan gleby, która po świątecznych ulewach jest mocno nasiąknięta wodą. Co więcej, powodzią najbardziej zagrożone są te tereny, które już raz ucierpiały w czasie Bożego Narodzenia.
Meteorolodzy alarmują też do kierowców i pieszych - spadająca temperatura może spowodować zamarzanie mokrych nawierzchni dróg i chodników, czyniąc je śliskimi.
Nieustające opady i huraganowe porywy wiatru, które w święta przeszły przez Wielką Brytanię, doprowadziły do ogromnych zniszczeń. Żywioł pozostawił tysiące rodzin bez prądu i wywołał wielki chaos w komunikacji.
Wichury pokrzyżowały świąteczne plany wyjazdowe wielu Polakom na Wyspach, którzy na ostatnią chwilę odłożyli podróż do kraju.
Meteorolodzy zaznaczają, że poziom wód w rzekach już i tak przekroczył w niektórych miejscach stany alarmowe. Sytuację pogarsza stan gleby, która po świątecznych ulewach jest mocno nasiąknięta wodą. Co więcej, powodzią najbardziej zagrożone są te tereny, które już raz ucierpiały w czasie Bożego Narodzenia.
Meteorolodzy alarmują też do kierowców i pieszych - spadająca temperatura może spowodować zamarzanie mokrych nawierzchni dróg i chodników, czyniąc je śliskimi.
Nieustające opady i huraganowe porywy wiatru, które w święta przeszły przez Wielką Brytanię, doprowadziły do ogromnych zniszczeń. Żywioł pozostawił tysiące rodzin bez prądu i wywołał wielki chaos w komunikacji.
Wichury pokrzyżowały świąteczne plany wyjazdowe wielu Polakom na Wyspach, którzy na ostatnią chwilę odłożyli podróż do kraju.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama