Menu

Polskie firmy potrzebują od trzech do pięciu lat na wdrożenie przepisów w sprawie pracy w upały

Polskie firmy potrzebują od trzech do pięciu lat na wdrożenie przepisów w sprawie pracy w upały
W przepisach BHP nie ma określonej maksymalnej temperatury, w której może być wykonywana praca. (Fot. Getty Images)
Firmy potrzebują od trzech do pięciu lat na wdrożenie projektowanych rozwiązań w sprawie pracy w wysokiej temperaturze – wskazał ekspert z Konfederacji Lewiatan Robert Lisicki. Resort chce, aby rozporządzenie w tej sprawie weszło w życie z początkiem 2027 r.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje projekt rozporządzenia w sprawie przepisów dot. pracy w czasie upałów. Jego trzecia wersja ukazała się na stronie RCL pod koniec czerwca.

Pracodawca będzie musiał zapewnić w pomieszczeniu temperaturę nie wyższą niż 35 st. C, a na otwartej przestrzeni prace związane "z wysiłkiem fizycznym powodującym w ciągu zmiany roboczej efektywny wydatek energetyczny organizmu powyżej 1 500 kcal (6 280 kJ) u mężczyzn i 1 000 kcal (4 187 kJ) u kobiet" mają być wykonywane przy temperaturze nie wyższej niż 32 st. C, chyba że w obu przypadkach względy technologiczne na to nie pozwalają.

Pracodawca będzie zobowiązany do czasowego wstrzymania wykonywania pracy, jeśli temperatura z uwagi na warunki atmosferyczne w pomieszczeniu przekroczy 35 st. C, a przy pracy na otwartej przestrzeni 32 st. C.

Pierwotnie zmiany miały zacząć obowiązywać od czerwca tego roku, ale zgodnie z ostatnią wersją projektu termin wejścia w życie przesunięto na 1 stycznia 2027 r.

O stanowisko pracodawców w sprawie tych przepisów zapytano eksperta Konfederacji Lewiatan Roberta Lisickiego.

"Rozpoczęcie dyskusji na ten temat jest zrozumiałe, ponieważ praca w tak wysokich temperaturach jest wymagająca. W pracach nad projektem zwracaliśmy jednak uwagę, że w pierwszej kolejności należałoby przeanalizować, jak w poszczególnych sektorach wygląda sytuacja z wysokimi temperaturami w zakładach pracy. Są takie miejsca, w których będą one zawsze wyższe ze względu na ich specyfikę, np. w hutach" – zauważył.

Według eksperta należy dostrzec, że ministerstwo wydłużyło do 1 stycznia 2027 wejście rozporządzenia w życie, ale "firmy potrzebują od trzech do pięciu lat, aby dostosować się do projektowanych przepisów". Zaznaczył, że ich realizacja często wiązałaby się z koniecznością modernizacji pomieszczeń w zakładach pracy, a w niektórych wypadkach wybudowania od nowa hal produkcyjnych. Dodał, że wiązałoby się to m.in. z dodatkowymi kosztami, których wcześniej przedsiębiorcy nie mogli przewidzieć.

Zdaniem Lisickiego kontrowersje wśród przedsiębiorców budzi przede wszystkim kwestia czasowego wstrzymania wykonywania pracy.

"Szereg firm, szczególnie z sektora produkcji, wskazuje, że sporadycznie mogą się pojawiać takie okresy, kiedy temperatura w zakładach będzie osiągać maksymalny poziom przewidziany w projekcie. Firmy mają zobowiązania i terminy wykonania zamówień, a wstrzymując na kilka godzin działalność, ponosiłyby istotne ryzyko biznesowe" – podkreślił.

Zaznaczył, że jeżeli przepisy weszłyby w życie, pracownicy w czasie wstrzymania pracy nadal mieliby prawo do tzw. wynagrodzenia przestojowego. Według niego firmy zwracały również uwagę, że pojęcie wyłączające pracodawców z obowiązku zapewnienia odpowiedniej temperatury w miejscu pracy, jeśli "względy technologiczne na to nie pozwalają", jest nieprecyzyjne.

Skrócenie czasu pracy pracowników, czy zapewnienie napojów - to niektóre z działań, jakie powinien podjąć pracodawca w czasie upałów. (Fot. Getty Images)

"W ocenie pracodawców trudno powiedzieć, jak przepis o względach technologicznych będą interpretowały organy kontrolne i sądy. Tę kwestię należałoby doprecyzować" – zaznaczył.

Wątpliwości przedsiębiorców budzi również zapis o tym, że "prace w pomieszczeniach pracy oraz na otwartej przestrzeni nie mogą być wykonywane w czasie, w którym temperatura z uwagi na warunki atmosferyczne przekracza odpowiedni próg" określony w rozporządzeniu.

"Wątpliwości dotyczą tego, kiedy w pomieszczeniu zamkniętym warunki atmosferyczne mogą odgrywać rolę decydującą o osiągnięciu tej temperatury" – wskazał.

Zdaniem Lisickiego firmy podnosiły również, że obliczenie efektywnego wydatku energetycznego organizmu w ciągu zmiany roboczej będzie wiązało się z kolejnymi dodatkowymi kosztami. Jak podkreślił, metody wyliczania są już stosowane przez pracodawców, chociażby w kontekście przepisów w sprawie zapewniania pracownikom posiłków profilaktycznych, jednak w tym przypadku badania te będą musiały zostać przeprowadzone na znacznie szerszą skalę.

Zaznaczył, że pracodawcy podejmują już inicjatywy, które mają ograniczyć negatywne skutki wysokiej temperatury w miejscu pracy, ponieważ zgodnie z prawem ponoszą odpowiedzialność za bezpieczeństwo i zdrowie pracowników. Rozwiązaniami stosowanymi przez nich są m.in. częstsze przerwy w pracy czy zapewnianie pomieszczeń, w których pracownicy mogliby się ochłodzić.

Obowiązki pracodawcy dotyczące zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy określa Kodeks pracy. Przepisy obejmują zmieniające się warunki wykonywania pracy, np. w związku z upałem. Gdy ze względu na warunki atmosferyczne dochodzi do pogorszenia warunków pracy, pracodawca powinien podjąć działania, by je poprawić. Może on w upalne dni wprowadzić dodatkowe przerwy albo pozwolić pracownikowi na wcześniejsze wyjście z pracy – bez obniżania wynagrodzenia.

Przepisy BHP nie określają maksymalnej temperatury, w której może być wykonywana praca. Ustalona za to jest jej minimalna wysokość zależna od wykonywanej pracy. Gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom BHP i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracownika albo gdy wykonywana przez niego praca grozi takim niebezpieczeństwem innym osobom, pracownik ma prawo powstrzymać się od wykonywania pracy, zawiadamiając o tym niezwłocznie przełożonego.

Zmniejszenie uciążliwości związanych z upałami jest możliwe m.in. dzięki zapewnieniu właściwej wentylacji oraz klimatyzacji pomieszczeń. Stosowanie takich rozwiązań zwalnia pracodawcę z obowiązku zapewnienia napojów pracownikom wykonującym pracę w pomieszczeniach zamkniętych, o ile temperatura w nich nie przekracza 28 st. C. Jeśli jest wyższa, pracodawca musi je zapewniać. W przypadku otwartej przestrzeni ma taki obowiązek, gdy temperatura przekracza 25 st. C. Napoje powinny być dostępne w ciągu całej zmiany roboczej.

Nierespektowanie przez pracodawcę tego obowiązku stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny od 1 do 30 tys. złotych.

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 24 sierpnia 2004 r. w sprawie wykazu prac wzbronionych młodocianym i warunków ich zatrudniania przy niektórych z tych prac, pracownicy z tej grupy nie mogą pracować w pomieszczeniach, w których temperatura przekracza 30 st. C, a wilgotność względna powietrza – 65 proc. 

Czytaj więcej:

Klimatolog: Za kilkadziesiąt lat w Polsce będzie jak w Kalifornii czy Australii

Sondaż: 57 proc. Polaków zdecydowanie wolałoby czterodniowy tydzień pracy

Europa pod tropikalnym żarem: Czerwone alerty i pożary od Włoch po Turcję

    Kurs NBP z dnia 14.08.2025
    GBP 4.9592 złEUR 4.2639 złUSD 3.6542 złCHF 4.5296 zł

    Sport