Wielka Brytania i Francja prowadzą rozmowy na temat umowy o wydalaniu migrantów "jeden do jednego"

Zgodnie z zapisami umowy imigranci, którzy mają uzasadniony powód, aby dołączyć do bliskich członków swojej rodziny na Wyspach, byłyby wśród osób przybywających do Wielkiej Brytanii.
"The Times" informuje, że umowa może zostać ogłoszona już w przyszłym tygodniu, aby zbiegła się z pierwszą rocznicą premiera Keira Starmera na 10 Downing Street.
Porozumienie to ma na celu rozbicie gangów przemytniczych wykorzystujących małe łodzie do przepraw przez kanał La Manche.
Liczba migrantów przybywających w ten sposób do UK i osiągnęła w tym roku rekordowy poziom ponad 18 000 - o 42% więcej niż w tym samym okresie w zeszłym roku.
Najwyższą liczbę przybyszów odnotowano w 2022 r., kiedy to przybyło ich 45 774.
"Umowa będzie realizowana z początku jako program pilotażowy, ale ma on udowodnić, że jeśli zapłacisz za podróż łodzią, możesz dość szybko znaleźć się z powrotem we Francji" - wyjaśniło źródło rządowe.
Tymczasem rząd Wielkiej Brytanii przyspiesza plany wprowadzenia "pierwszych na świecie" sankcji wobec gangów przemytników ludzi.
Na początku tego tygodnia portal Standard.co.uk ujawnił, że represje wobec przestępców, którzy przemycają migrantów do Wielkiej Brytanii małymi łodziami, mają wejść w życie w ciągu kilku miesięcy.
Wiadomo, że Narodowa Agencja ds. Przestępczości (NCA) już zidentyfikowała podejrzanych, których należy objąć sankcjami, i będą gotowi do działania, gdy ustawa zostanie uchwalona przez parlament, co prawdopodobnie nastąpi przed jesienią.
Rząd podkreśla, że "nic nie jest wykluczone", a kary, które mają obejmować, obejmują zakazy podróży do Wielkiej Brytanii, zamrożenie aktywów i dyskwalifikację z bycia dyrektorem brytyjskiej firmy.
Czytaj więcej:
UK odmawia obywatelstwa uchodźcom, którzy "przybyli do kraju w niebezpieczny sposób"
Home Office rusza z kampanią reklamową w Iraku. Chce zniechęcić do przepraw łodziami przez kanał
Starmer: Rząd osiągnął najwyższy wskaźnik deportacji imigrantów od ośmiu lat
"Nie jedziemy do UK". Naklejki na ciężarówkach mają odstraszać migrantów