"Rozejm wielkanocny"? Putin próbuje przedstawić się jako zwolennik pokoju, ale ataki trwają

Ogłoszony wczoraj przez Putina rozejm "jest ważny, bo to pierwsze rzeczywiste ustępstwo ze strony Moskwy, od kiedy Donald Trump zainicjował dwa miesiące temu negocjacje pokojowe" – zauważył korespondent stacji Ivor Bennett.
Podkreślił on, że Stany Zjednoczone nie kryją rosnącej frustracji z powodu braku postępu w negocjacjach i zasugerowały rezygnację z wysiłków pokojowych.
"Nie sądzę, by samo w sobie było to dla Rosji problemem, zważywszy na jej dominację militarną. Ale mogłoby nim być to, że Trump obwini Putina o brak postępów, a następnie wycofa się z odwilży w dwustronnych stosunkach. Wydaje się więc, że Putin daje Trumpowi tylko tyle, by utrzymać jego zainteresowanie bez żadnych większych ustępstw" - czytamy na portalu Sky News.
Putin ogłosił wczoraj rozejm wielkanocny w wojnie z Ukrainą, który, według jego słów, ma obowiązywać przez 30 godzin - od godz. 17:00 czasu polskiego w sobotę do godz. 23:00 w niedzielę.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zarzucił dzisiaj Rosji łamanie rozejmu. Jak poinformował na platformie X, od godz. 18:00 (godz. 17:00 w Polsce) w sobotę do północy odnotowano 387 ostrzałów i 19 działań szturmowych armii rosyjskiej. Siły rosyjskie 290 razy zastosowały też drony.

Czytaj więcej:
Po szczycie w Paryżu Zełenski chce zaprosić do Ukrainy "koalicję chętnych"
Trump komentując wczorajszy atak Rosji stwierdził, że to nie jego wojna, tylko wojna Joe Bidena
USA gotowe zrezygnować z prób osiągnięcia pokoju między Rosją i Ukrainą
CNN: Rubio przekazał punkt widzenia Trumpa, sfrustrowanego przebiegiem negocjacji ws. Ukrainy