Menu

Brytyjska policja nieprzygotowana na zamieszki? "System musi ulec zmianie"

Brytyjska policja nieprzygotowana na zamieszki? "System musi ulec zmianie"
Po tragedii w Southport latem tego roku policja nie doszacowała skali niepokoju społecznego, który przerodził się w zamieszki w wielu brytyjskich miastach... (Fot. Getty Images)
Policja nie była przygotowana na skalę zamieszek, które wybuchły w części Wielkiej Brytanii po lipcowym ataku nożownika w Southport - ustalił organ nadzorujący te służby. Zginęły wtedy trzy dziewczynki, a niepokoje społeczne przerodziły się w gwałtowne zamieszki na terenie całego kraju.

Wywiad policyjny nie przewidział wystarczająco dobrze wzrastającej fali niepokoju społecznego, który przerodził się w najgorsze zamieszki w Wielkiej Brytanii od ponad dekady - donosi portal BBC w ślad za najnowszą analizą tych wydarzeń i reakcji na nie odpowiednich służb.

Główny inspektor policji Andy Cooke pochwalił funkcjonariuszy za ich "ogromną odwagę i osobiste poświęcenie" w tym czasie, jednak dodał, że "jasne" jest, że policja przegapiła okazje, aby przygotować się na powszechne zamieszki, a wcześniejsze incydenty będące wynikiem "skrajnie nacjonalistycznych nastrojów" zostały niedocenione.

Z przeglądu przeprowadzonego przez głównego inspektora policji oraz straży pożarnej wynika, że wywiad policyjny powinien "pełniej" rozważyć szereg wcześniejszych incydentów, które były wskaźnikami przyszłych niepokojów.

Po tym, jak Bebe King, Elsie Dot Stancombe i Alice Da Silva Aguiar zmarły od ran zadanych przez nożownika w Southport w lipcu 2024 r., zamieszki w mieście szybko przeniosły się na teren całego kraju.

Tłumy atakowały meczety i domy dla osób ubiegających się o azyl, a w pobliżu hoteli, w których mieszkali azylanci w Merseyside i Llanelli, było wyjątkowo niebezpiecznie.

"Nasza ocena tych incydentów sugeruje, że ryzyko niepokojów było większe, niż sądziła policja" — stwierdzono w przeglądzie. Dodano również, że niektóre siły nie podjęły w pełni działań zgodnie z wcześniejszymi zaleceniami wydanymi po londyńskich zamieszkach w 2011 r.

Uznano również, że system przenoszenia funkcjonariuszy w celu wzmocnienia zasobów sił policyjnych podczas zamieszek w poszczególnych miastach został wprowadzony "zbyt późno". Błędem było również to, że niektórzy funkcjonariusze zostali wysłani w zwykłych mundurach, a nie w specjalnych strojach do tłumienia zamieszek.

Przypomniano, że policjanci byli celowo atakowani przez uczestników zamieszek, a wielu z nich zostało rannych i trafiło do szpitala.

"Profesjonalizm osób kierujących reakcją zasługuje na uznanie, jednak systemy i procesy, w ramach których pracują, muszą ulec zmianie" — ocenił główny inspektor policji.

"Istnieje duże prawdopodobieństwo, że podobna przemoc i zamieszki mogą się powtórzyć w całej Wielkiej Brytanii. Służba policyjna musi być gotowa do reagowania" — podsumował Cooke.

Organ nadzorczy opublikuje kolejny raport w 2025 r., skupiający się na tym, jak media społecznościowe wpłynęły na zamieszki.

Czytaj więcej:

Brytyjska policja uzyska nowe uprawnienia do zwalczania antyspołecznych zachowań

Szkocka policja odstępuje od wprowadzenia zakazu noszenia zarostu przez jej pracowników

Brytyjska policja bezprawnie przechowuje zdjęcia niewinnych osób do celów identyfikacji twarzy

    Kurs NBP z dnia 14.05.2025
    GBP 5.0419 złEUR 4.2455 złUSD 3.7775 złCHF 4.5206 zł

    Sport