Brytyjski minister: Krytyka Trumpa ze strony Partii Pracy nie zaszkodzi relacjom z USA
Polityk podkreślił, że gdyby Trump brał pod uwagę wszystkie krytyczne komentarze, jakie padły pod jego adresem w przeszłości, nie wybrałby J.D. Vance’a na stanowisko wiceprezydenta. W przeszłości Vance ostro krytykował Trumpa, m.in. porównując go do Adolfa Hitlera.
W 2018 r. obecny szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy napisał, że Trump był "nienawidzącym kobiet, sympatyzującym z neonazistami socjopatą", który stanowił "głębokie zagrożenie dla porządku międzynarodowego". W styczniu br. Lammy przyznał jednak, że byłby gotów do współpracy z Trumpem, jeśli ten wygrałby wybory, a Partia Pracy przejęła stery w Wielkiej Brytanii.
Z kolei w 2017 r. obecny brytyjski minister zdrowia Wes Streeting nazwał Trumpa "ohydnym, żałosnym, małym człowiekiem" – przypomniał dziennik "Evening Standard".
"Gdyby Trump nie rozmawiał z ludźmi, którzy mówili takie rzeczy, musiałby nie odzywać się do wielu osób" – zauważył McFadden.
"Myślę, że żadna z tych kwestii nie zakłóci bardzo ważnego dla świata (brytyjsko-amerykańskiego) sojuszu opartego na kwestiach obronności, bezpieczeństwa oraz wspólnych wartości i historii" – oznajmił McFadden. "To dużo ważniejsze niż wszystkie te tweety sprzed wielu lat" – dodał.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer przeprowadził w środę rozmowę telefoniczną z Trumpem, gratulując mu zwycięstwa w wyborach prezydenckich. "Stosunki między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi są niezwykle silne i będą się nadal rozwijać, od obrony i bezpieczeństwa po wzrost i dobrobyt" – napisał Starmer na platformie X.
Czytaj więcej:
Wybory w USA: Donald Trump po raz drugi idzie po prezydenturę