Zmiana atlantyckich prądów może katastrofalnie pogłębić zmiany klimatyczne
Wśród autorów listu, skierowanego do Nordyckiej Rady Ministrów, są m.in. prof. Michael Mann (USA), który przyczynił się do naukowego zrozumienia historycznych zmian klimatu w oparciu o dane dotyczące temperatur z ostatniego tysiąca lat, a także niemiecki oceanograf prof. Stefan Rahmstorf, specjalizujący się w badaniu związku klimatu i cyrkulacji oceanicznej.
Klimatolodzy już od kilku lat zwracają uwagę, że globalne ocieplenie może drastycznie zmienić układ prądów na północnym Atlantyku, ale po raz pierwszy wystosowali ostrzeżenie bezpośrednio do rządów.
Prądy morskie powstają w wodach oceanów dzięki różnicom w temperaturze, zasoleniu i gęstości wody. Woda ogrzana w okolicach równika płynie w stronę bieguna, ochładzając się po drodze, a wówczas jej większe zasolenie i gęstość sprawiają, że opada niżej i powraca ku równikowi, gdzie znów się ogrzewa. Dzięki temu na równiku jest chłodniej, a w regionach polarnych – cieplej.
Żeby ten mechanizm sprawnie działał, konieczne są różnice w temperaturze i zasoleniu wody. Jeśli transport ciepła przez prądy morskie ustanie, regiony polarne będą się niebezpiecznie ogrzewać, a równikowe – ocieplać.
Emisja gazów cieplarnianych podwyższa średnią temperaturę globu. Do Atlantyku spływa wówczas więcej słodkiej wody (z topniejących lodowców, zwłaszcza Grenlandii, oraz z powodu bardziej nasilonych opadów). Zwiększony dopływ słodkiej wody może doprowadzić do "wyłączenia" atlantyckiej południkowej cyrkulacji wymiennej (Atlantic Meridional Overturning Circulation, AMOC).
Jak piszą autorzy, seria badań naukowych przeprowadzonych w ciągu ostatnich kilku lat sugeruje, że ryzyko to było dotychczas znacznie niedoszacowane. Taka zmiana cyrkulacji oceanicznej miałaby niszczycielskie i nieodwracalne skutki, szczególnie dla krajów nordyckich, ale także dla innych części świata.
Coraz więcej danych wskazuje, że region Arktyki ma kluczowe znaczenie dla regulacji klimatu na całej planecie. Pokrywa lodowa Grenlandii, lód Morza Barentsa, systemy wiecznej zmarzliny borealnej, subpolarny wir głębokowodny i atlantycka południkowa cyrkulacja wymienna (AMOC) są podatne na duże, wzajemnie powiązane, nieliniowe zmiany.
AMOC, który jest dominującym mechanizmem transportu ciepła na północ w rejonie północnego Atlantyku, determinuje warunki życia wszystkich ludzi w regionie Arktyki i poza nim i jest coraz bardziej narażony na przekroczenie punktu krytycznego.
Ryzyko punktu krytycznego jest realne i może wystąpić w zakresie klimatycznym 1,5-2 st. C, określonym w Porozumieniu Paryskim. Tymczasem świat zmierza obecnie znacznie poza ten zakres (powyżej 2,5 st. C).
W raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) z roku 2023 z dużym przekonaniem stwierdzono, że prawdopodobieństwo nagłych lub nieodwracalnych zmian w systemie klimatycznym wzrośnie wraz z poziomem globalnego ocieplenia.
Rośnie też prawdopodobieństwo rzadkich dotychczas zjawisk, które są związane z potencjalnie bardzo dużymi negatywnymi skutkami.
Autorzy listu otwartego chcą zwrócić uwagę na fakt, że możliwość załamania się cyrkulacji AMOC jeszcze w tym stuleciu nadal pozostaje otwarta. Jeszcze większe jest prawdopodobieństwo, że załamanie nastąpi w tym stuleciu, ale w pełni rozwinie się dopiero w następnym.
W przypadku krajów nordyckich skutki prawdopodobnie byłyby katastrofalne, w tym znaczne ochłodzenie w regionie, podczas gdy otaczające regiony ociepliłyby się. W ten sposób powiększyłaby się i pogłębiła "zimna plama", która już rozwinęła się nad subpolarnym Oceanem Atlantyckim. To prawdopodobnie doprowadziłoby do niespotykanych dotąd ekstremalnych warunków pogodowych.
Zmiany prawdopodobnie zagroziłyby rolnictwu w północno-zachodniej Europie. Wiele dalszych skutków prawdopodobnie będzie odczuwalnych na całym świecie, w tym przesunięcie pasów opadów tropikalnych, zmniejszone pochłanianie dwutlenku węgla przez oceany (a tym samym szybszy wzrost jego poziomu w atmosferze), jak również znaczny dodatkowy wzrost poziomu morza, szczególnie wzdłuż amerykańskiego wybrzeża Atlantyku oraz "wstrząs" dla morskich ekosystemów i rybołówstwa.
Czytaj więcej:
Francuski naukowiec: Globalne ocieplenie może ożywić "wirusy zombie" z wiecznej zmarzliny na Syberii
Lipiec na Antarktydzie był najcieplejszy od 43 lat
Lodowce Grenlandii topnieją w dramatycznym tempie - 30 mln ton na godzinę
Raport WWF: Pozostało nam już tylko 27 proc. żyjącej planety