Menu

Zabójstwo George'a Floyda. Sportowcy przerywają milczenie

Zabójstwo George'a Floyda. Sportowcy przerywają milczenie
Hamilton: "Niektórzy z was są największymi gwiazdami, ale milczycie pośród niesprawiedliwości". (Fot. Getty Images)
Sześciokrotny mistrz świata Formuły 1 Lewis Hamilton (Mercedes) skrytykował władze serii wyścigowej za milczenie w sprawie zabójstwa George'a Floyda. Brytyjski kierowca, podobnie jak legendarny koszykarz ligi NBA Michael Jordan, zachęca do pokojowych protestów.
Reklama
Reklama

Śmierć Floyda w Minneapolis wywołała falę oburzenia i gwałtownych protestów w Stanach Zjednoczonych. Hamilton, pierwszy czarnoskóry mistrz świata Formuły 1, który sporo czasu spędza w USA, na Instagramie ocenił to, co się wydarzyło w USA.

"Widzę tych z was, którzy milczą. Niektórzy z was są największymi gwiazdami, ale milczycie pośród niesprawiedliwości" - napisał kierowca ekipy Mercedesa.

Hamilton dodał, że popiera protesty, ale nie popiera fali przemocy, jaka rozlała się po Stanach Zjednoczonych. "Nie stoję przy tych, którzy plądrują i podpalają budynki. Jestem z tymi, którzy protestują pokojowo. Nie może być pokoju, dopóki nasi, tak zwani przywódcy, nie dokonają zmian. Takich, aby niewinni ludzie nigdzie nie ginęli na ulicach" - dodał Hamilton.

W bardzo podobnym tonie wypowiedział się na Twitterze Jordan. Słynny koszykarz zwrócił uwagę na szerszy problem brutalności policji wobec czarnoskórych osób w USA. "Jestem głęboko zasmucony, naprawdę zmartwiony i po prostu zły. Dostrzegam i odczuwam ból, oburzenie oraz frustrację wszystkich. Popieram tych, którzy wskazują zakorzeniony rasizm i przemoc wobec osób o innym kolorze skóry w naszym kraju. Mamy już tego dość" - zaznaczył.

Jak dodał, wspólny głos protestujących pokazuje siłę i jedność w tej sprawie. Zachęcił, by działania miały formę pokojową, która przyniesie trwałe zmiany.

"Musimy się nawzajem słuchać, okazywać współczucie i empatię oraz nigdy nie odwracać się w przypadku bezsensownej brutalności. Musimy kontynuować pokojowe wyrażanie sprzeciwu wobec niesprawiedliwości i domagać się odpowiedzialności. Nasz zjednoczony głos musi wywierać presję na naszych liderów, aby zmienili nasze prawa. W przeciwnym razie musimy wykorzystać nasz głos, aby wprowadzić zmiany systemowe. Każdy z nas musi stanowić element rozwiązania i musimy współpracować, by zapewnić wszystkim sprawiedliwość" - podkreślił.

Zarzewiem protestów, które rozgorzały w kilkudziesięciu amerykańskich miastach, stała się sprawa 46-letniego czarnoskórego George'a Floyda, który zmarł w wyniku brutalnego zatrzymania przez policję.

Czytaj więcej:

USA: Zamieszki po śmierci Afroamerykanina. Tłum podpalił komisariat

USA: Aresztowano policjanta oskarżonego o zabicie George'a Floyda

W Los Angeles, Atlancie i Filadelfii wprowadzono godzinę policyjną

Zamieszki przed Białym Domem. Pomnik Kościuszki zdewastowany

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 04.12.2024
    GBP 5.1776 złEUR 4.2899 złUSD 4.0845 złCHF 4.6041 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama