Z powodu spadku standardów życia brytyjscy pracownicy tracą ponad 10 tys. GBP rocznie

Jak podał dziennik "The Guardian", w krytycznym raporcie na temat gospodarki, ośrodek analityczny Resolution Foundation oraz London School of Economics's Centre for Economic Performance zaapelowały o pilne przeanalizowanie strategii gospodarczej po 15 latach jej relatywnego pogorszenia.

W dokumencie stwierdzono, że między typowymi gospodarstwami domowymi w Wielkiej Brytanii a ich porównywalnymi odpowiednikami w Australii, Kanadzie, Francji, Niemczech i Holandii powstała przepaść pod względem standardu życia na poziomie 8 300 GBP.

Winę za ten stan przypisano "toksycznej kombinacji" niskiego wzrostu gospodarczego i wysokiej skali nierówności społecznych.

W podsumowaniu trzyletnich badań prowadzonych przez grupę najlepszych naukowców, biznesmenów i decydentów politycznych w kraju, autorzy analizy stwierdzili, że zawiodło przede wszystkim pokolenie młodszych dorosłych - 9 milionów z nich nigdy nie pracowało w sektorze gospodarczym, charakteryzującym się trwałym wzrostem średnich wynagrodzeń.

Premier Rishi Sunak szykuje się właśnie do przyszłorocznej kampanii wyborczej, a obecna sytuacja nie działa na korzyść jego partii. Gospodarstwa domowe wciąż zmagają się z kryzysem związanym z wysokimi kosztami utrzymania, a konserwatyści po 13 latach sprawowania rządów muszą mierzyć się z ostrą krytyką dotyczącą ich osiągnięć gospodarczych.

Raport, pod przewodnictwem Minouche Shafika - byłego zastępcy prezesa Banku Anglii, oraz Clive'a Cowdery'ego - magnata ubezpieczeniowego i założyciela Resolution Foundation, przestrzega, że dochody gospodarstw domowych nie mają szans na powrót do poziomu sprzed kryzysu kosztów utrzymania aż do 2027 roku.

Wynika z niego, że UK doganiało bardziej produktywne kraje, takie jak Francja, Niemcy i USA w latach 90-tych i na początku XXI wieku, ale od czasu kryzysu finansowego z 2008 roku sytuacja uległa odwróceniu.

Jeśli Wielkiej Brytanii udałoby się zniwelować różnice w poziomie średnich dochodów i różnic pod względem zarobków w porównaniu z wymienionymi krajami, typowe gospodarstwo domowe mogłoby liczyć na poprawę dochodów o 25% (8 300 GBP), a w przypadku najuboższych rodzin wzrost ten wyniósłby nawet 37%.

Według raportu, średnie wynagrodzenia po uwzględnieniu inflacji nie są wyższe niż przed załamaniem systemu bankowego 15 lat temu. Gdyby płace nadal rosły w tempie sprzed 2008 r., średnia płaca wynosiłaby dziś 43 000 GBP, a nie 32 300 GBP.

Podkreślając lukę w osiągnięciach względem porównywalnych bogatych krajów, stwierdzono, że obecnie mniej zamożne gospodarstwa domowe w Wielkiej Brytanii są o 4 300 GBP w gorszej sytuacji niż ich francuskie i niemieckie odpowiedniki, co sprawia, że ciężko im poradzić sobie z kryzysem związanym z kosztami utrzymania.