Właściciel sieci Wetherspoon chciałby przekształcić pałac Buckingham w pub

W marcu 2020 roku królowa przeniosła się na stałe do zamku Windsor, przez co jej oficjalna londyńska rezydencja pozostaje nieużywana - przypuszczalnie do czasu objęcia tronu przez księcia Karola. Jednak zdaniem Martina, całą tę przestrzeń można by lepiej wykorzystać, zamieniając 317-letni pałac w pub.

"Nie śmiałbym nawet prosić o przejęcie całego pałacu Buckingham, wziąłbym tylko część i kawałek ogrodu. Rodzina królewska mogłaby zarobić trochę pieniędzy, a ja mógłbym wziąć udział w ceremonii Trooping the Colour (parada wojskowa z okazji urodzin monarchy – przyp. red.)" – stwierdził.

Tim Martin nie omieszkał podkreślić, że Jej Wysokość będzie zawsze mogła przyjść na drinka, kiedy tylko będzie miała na to ochotę. Wyraźnie podekscytowany dodał również, że jego zdaniem siedziba Izby Lordów nadawałaby się na świetny pub. Ponadto zapowiedział, że zachowałby "zabytkowy wystrój" pałacu, który jego zdaniem stanowi doskonałą atrakcję dla ludzi, którzy chcieliby spędzać tam czas.

Słynny zwolennik Brexitu, który przekazał 200 tys. funtów na kampanię "Głosuj za wyjściem" (VOTE LEAVE) od dawna podkreśla, jak trudne dla pubów są ograniczenia związane z koronawirusem. Wracając do tych przemyśleń, przyznał, że nigdy nie pił alkoholu w domu, dopóki nie wprowadzono lockdownu.

Właściciel sieci Wetherspoon uważa, że puby są ważne dla społeczności lokalnych, ponieważ stanowią miejsce spotkań towarzyskich dla ludzi spoza ich własnego otoczenia. Między innymi z tego powodu Martin stara się utrzymywać niskie ceny - tak aby każdy, niezależnie od środowiska, mógł pozwolić sobie na wypicie drinka i czuć się komfortowo w pubach Wetherspoons.