Królowa na stałe wyprowadza się z pałacu Buckingham
Jak zwracają uwagę media, 95-letnia królowa "pracuje zdalnie" w zamku na Windsorze od samego początku pandemii. Oficjalna decyzja o przeniesieniu traktowana jest z tego powodu raczej jako "formalność".
"Sunday Times" donosi, iż w podjęciu takiej, a nie innej decyzji kluczowy miał być również fakt, iż w pałacu Buckingham rozpoczyna się obecnie generalny remont. Według wstępnych doniesień, może on potrwać nawet kolejne 5 lat.
Królowa wciąż dochodzi do siebie po zarażeniu się koronawirusem i innym nieujawnionym problemie zdrowotnym, w wyniku którego w październiku ub.r. spędziła noc w szpitalu, a następnie kilka tygodni odpoczywała za radą lekarzy.
Na oficjalnym spotkaniach w lutym widziano ją, jak opiera się o laskę i dodaje: "jak widzicie, nie mogę się sama poruszać".
Pałac Buckingham pozostanie centralną siedzibą brytyjskiej monarchii, chociaż oczekuje się, że królowa będzie teraz wykonywać swoje zobowiązania głównie wirtualnie, a w niektórych przypadkach osobiście z Windsoru.
Czytaj więcej:
Brytyjskie media: Królowa mimo zakażenia koronawirusem wykonuje lekkie obowiązki
Królowa odwołuje przyjęcie dyplomatyczne w Windsorze
Królowa Elżbieta II subtelnym znakiem wyraziła poparcie dla Ukrainy