Wielka bójka podczas "świętowania" luzowania restrykcji w Anglii

Wczoraj w Anglii przestał obowiązywać zakaz wychodzenia z domów bez uzasadnionego powodu, a na otwartym powietrzu może się spotykać sześć osób lub członkowie dwóch gospodarstw domowych.

Ponadto, dostępne są znów obiekty sportowe na otwartej przestrzeni, jak korty tenisowe, pola golfowe czy odkryte baseny, a także mogą odbywać się śluby z udziałem sześciu gości.

Zniesienie nakazu "zostań w domu" zbiegło się z trzydniową minifalą upałów, podczas której słupki rtęci w Anglii, w tym w Londynie, pokażą nawet 24 stopnie Celsjusza.

W związku z tym ludzie masowo wylegli do parków, przy czym zdecydowana większość społeczeństwa na spokojnie celebrowała częściowy powrót wolności, popijając drinki z przyjaciółmi w małych grupach.

Inaczej było w Nottingham. Setki osób zgromadziły się w parku Arboretum, gdzie w pewnym momencie "świętowanie wolności" przerodziło się w regularną bójkę i rzucaniem w siebie butelkami. Ludzie nie przestrzegali zasad dystansu społecznego, a zdjęcia z wczorajszego dnia pokazują stos śmieci, które zostały po "imprezie".

Wczoraj brytyjski premier Boris Johnson zaapelował do społeczeństwa, by - mimo luzowania restrykcji - "zachowali czujność".  

"Muszę podkreślić, że tylko dzięki wielomiesięcznym wyrzeczeniom i wysiłkom możemy dziś zrobić ten mały krok ku wolności. I musimy postępować ostrożnie" - podkreślał Johnson podczas konferencji prasowej na Downing Street. Wskazywał, że trzecia fala pandemii w Europie może się odbić także na sytuacji w Wielkiej Brytanii.

W ciągu ostatniej doby w Wielkiej Brytanii wykryto 4 654 zakażenia koronawirusem, czyli o ok. 600 mniej niż wynosi średnia z ostatnich siedmiu dni, i zarejestrowano 23 zgony z powodu Covid-19.