Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wielka Brytania: Kontrowersje wokół "inkluzywnych" poprawek w dziecięcych książkach

Wielka Brytania: Kontrowersje wokół "inkluzywnych" poprawek w dziecięcych książkach
Na zdj. pierwsze wydanie książki "Charlie i fabryka czekolady" z 1964 roku oraz oryginalne złote jajo bohatera z filmu "Willy Wonka i fabryka czekolady". (Fot. FREDERIC J. BROWN/AFP/GettyImages)
Ogromne kontrowersje wzbudziła w Wielkiej Brytanii nowa edycja bardzo popularnych w tym kraju książek dla dzieci autorstwa Roalda Dahla, z których usunięto prawie wszystkie odniesienia do wyglądu fizycznego, zmieniono płeć części bohaterów lub przerobiono ich na neutralnych płciowo.
Reklama
Reklama

Wydawnictwo Puffin oświadczyło, że przeglądu języka Dahla dokonano w celu zapewnienia, że jego książki "mogą nadal dzisiaj wszystkich cieszyć", a Roald Dahl Story Company - instytucja zajmująca się dziedzictwem literackim pisarza - przekonuje, że zmiany są "niewielkie i starannie przemyślane".

Jednak dziennik "Daily Telegraph" wskazuje, że w porównaniu z poprzednią edycją z 2001 r. dokonano setek zmian, które niejednokrotnie wypaczają zamysł autora. Gazeta zamieściła listę wszystkich wykrytych przypadków, gdzie poszczególne słowa zastąpiono innymi, niektóre fragmenty usunięto, a inne dopisano.

Ze wszystkich miejsc usunięto słowo "gruby", więc np. Augustus Gloop, jeden z bohaterów książki "Charlie i fabryka czekolady" jest teraz "ogromny". Umpa-Lumpasi z tej samej książki nie są "malutcy", "pstrokaci" czy "nie wyżsi niż od mojego kolana", ale po prostu mali, i nie są już "małymi mężczyznami", lecz "małymi ludźmi".

Pani Twit z "The Twits" (po polsku wydana pod trzema tytułami: "Państwo Głuptakowie", "Fleje" i "Państwo Burakowie") nie jest już "przerażająco brzydka". Trzej synowie "Fantastycznego Pana Lisa" stali się córkami. W tej samej książce "dziwny afrykański język" przestał być "dziwny".

Tytułowa bohaterka "Matyldy"dotychczas "płynęła na żaglowcach w dawnych czasach z Josephem Conradem. Pojechała do Afryki z Ernestem Hemingwayem i do Indii z Rudyardem Kiplingiem". W nowym wydaniu "chodziła do dziewiętnastowiecznych posiadłości z Jane Austen. Pojechała do Afryki z Ernestem Hemingwayem i do Kalifornii z Johnem Steinbeckiem".

Zmieniono także odniesienia do kolorów - płaszcz BFG z książki "The BFG" (po polsku wydanej pod tytułami "Wielkomilud" oraz "BFG") nie jest już czarny, a Mary z tej samej książki jest teraz "nieruchoma jak posąg" zamiast "biała jak prześcieradło". Ze wszystkich książek usunięto słowa "szalony" czy "zwariowany".

Dodane zostały również fragmenty nie napisane przez Dahla. W "The Witches" (po polsku wydane pod tytułem "Czarownice", a później "Wiedźmy"), do akapitu wyjaśniającego, że czarownice są łyse pod perukami, uzupełniono zdaniem: "Jest mnóstwo innych powodów, dla których kobiety mogą nosić peruki i z pewnością nie ma w tym nic złego".

Ingerencje wydawcy w treść książek skrytykował wczoraj nawet brytyjski premier Rishi Sunak, który kiedyś powiedział, że gdy był dzieckiem, Dahl był jego ulubionym autorem. "Ważne jest, aby dzieła literackie, dzieła literatury pięknej, były zachowane, a nie wymazywane. Zawsze broniliśmy prawa do wolności słowa i ekspresji" - przekazał jego rzecznik.

Potępił je też słynny brytyjski pisarz Salman Rushdie. "Roald Dahl nie był aniołem, ale to absurdalna cenzura" - napisał na Twitterze.

Dahl zmarł w 1990 r. Jego książki sprzedały się w ponad 300 milionach egzemplarzy i zostały przetłumaczone na 63 języki, a wiele z nich zekranizowano.

Czytaj więcej:

Konflikt we francuskim instytucie. "Leader" i "follower" zamiast "kobieta" i "mężczyzna"

Kościół Anglii rozważa możliwość używania neutralnych pod względem płci określeń Boga

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama