USA: Miliarder spłaci studenckie pożyczki
Robert F Smith działający w branży technologicznej zaskoczył wszystkich, kiedy podczas uroczystości zakończenia studiów ogłosił 400-osobowej grupie studentów, że spłaci ich pożyczki, szacowane na około 40 milionów dolarów (31 milionów funtów).
"W imieniu ośmiu pokoleń mojej rodziny w tym kraju, dorzucamy coś od siebie. To moja klasa, więc moja rodzina spłaci wasze pożyczki studenckie" - oznajmił Smith, założyciel i dyrektor generalny firmy Vista Equity Partners.
Zapowiedź najpierw spowodowała zaskoczenie ze strony wykładowców i studentów, a zaraz potem wybuchły brawa. "Zarząd uczelni nie był w stanie podać dokładnej kwoty, ale średnie zadłużenie studentów to 30-40 tys. dolarów" - poinformował Terrance L. Dixon, wiceprezes ds. zarządzania rekrutacją.
Smith, który podczas ceremonii otrzymał doktorat honoris causa Morehouse, zapowiedział wcześniej prezent w wysokości 1,5 miliona dolarów dla szkoły. Dodał też, że spodziewa się, iż każdy kolejny rocznik otrzyma taką samą szansę. "Musimy dbać o naszą społeczność. Każdy może być częścią amerykańskiego snu’" - przyznał.
W ostatnich tygodniach przed ukończeniem roku akademickiego, 22-letni Aaron Mitchom sporządził arkusz kalkulacyjny z wyliczeniem, ile czasu zajmie mu spłata 200 tys. dolarów jego pożyczek studenckich. Według jego wyliczeń, przez 25 lat oddawałby połowę miesięcznego wynagrodzenia. W jednej chwili dług zniknął, a siedzący w grupie studentów Mitchom rozpłakał się.
"Mogę wyrzucić ten arkusz kalkulacyjny. Nie będę musiał żyć, jedząc kanapki z masłem orzechowym i galaretką. Byłem zszokowany. Wszyscy płakaliśmy. Z naszych barków zdjęto nam wielki ciężar" - wyznał 22-latek.
Jego matka, Tina Mitchom, również była zaskoczona. Ośmiu członków jej rodziny, w tym 76-letnia babcia Mitchoma, przez ponad cztery lata na zmianę zaciągało kolejne pożyczki, by mógł ukończyć studia. "Teraz Aaron będzie mógł odkładać pieniądze, by pomóc rodzinie, która pomogła jemu, a także zadbać o przyszłość i edukację młodszego rodzeństwa" - dodała.
Prezydent Morehouse College David A. Thomas zaznaczył, że prezent będzie miał ogromny wpływ na karierę studentów. "Wielu z nich jest zainteresowanych na przykład nauczaniem, ale podjęcie się takiej pracy z długiem studenckim nie daje szansy na utrzymanie się. W pewnym sensie jest to dar wyzwolenia dla tych młodych ludzi, przed którymi właśnie otworzyły się kolejne możliwości" - podsumował.