Theresa May skrytykowała światową reakcję na pandemię
"Globalny wpływ Covid-19 i nasza niezdolność do wypracowania spójnej międzynarodowej reakcji na pandemię, postawiły nowe pytania dotyczące skuteczności współpracy wspólnych instytucji" - podkreśliła May w brytyjskim dzienniku.
"Wirus został potraktowany jako kwestia narodowa, z którą kraje muszą sobie poradzić samodzielnie" -dodała.
May przyznała, że "nie jest zaskoczona, iż poszczególne rządy najpierw chcą chronić własnych obywateli". "Ale nie ma jednej międzynarodowej strategii w walce z wirusem - i nie wydaje mi się, aby próbowano ją stworzyć. Zamiast tego, każde państwo poszło własną drogą" - zaznaczyła była premier Wielkiej Brytanii.
Jej zdaniem, takie podejście poszczególnych krajów "może wzmocnić nacjonalizm i absolutyzm władzy w polityce światowej". Jednocześnie zaapelowała do brytyjskiego rządu, aby nie uchylał się od "obowiązków na arenie międzynarodowej".
May stwierdziła też, że społeczność międzynarodowa nadal musi współpracować z Chinami - pomimo obaw, że Pekin ukrył informacje na temat koronawirusa i próbował wykorzystać pandemię do swoich interesów.
"Chociaż Chiny powinny odpowiedzieć na pytania dotyczące epidemii, to ta kontrola nie powinna stać się serią błędów w stosunkach międzynarodowych" - podsumowała była premier Zjednoczonego Królestwa.
Czytaj więcej:
Statystyki potwierdzają, że szczyt epidemii w UK minął
Rząd UK wprowadzi obowiązkowe "paszporty zdrowia"? "Rozmowy już trwają"
W UK mogą powstać "miejscowe" kwarantanny
UK: Doradca naukowy rządu przyznaje, że testy trzeba było przyspieszyć
Wielka Brytania z najwyższą liczbą ofiar koronawirusa w Europie