Strajk pracowników brytyjskiej kolei: Najgorsze w skali roku zakłócenia w transporcie kolejowym

Kursuje tylko 11% zwykłych połączeń kolejowych, a na dużych obszarach Wielkiej Brytanii nie jeżdżą żadne pociągi.

Związki zawodowe twierdzą, że postęp w rozwiązywaniu sporów jest niewielki, podczas gdy szefowie kolei chcą, aby wynagrodzenia były powiązane z modernizacją.

Po raz pierwszy cztery związki zawodowe – RMT, Aslef, Unite i TSSA – postanowiły strajkować tego samego dnia. Skoordynowana akcja obejmuje około 54 000 członków, co oznacza, że ​​usługi kolejowe są bardziej zakłócone niż podczas poprzednich akcji, kiedy strajkował tylko jeden lub dwa związki.

Duża część sieci praktycznie stoi, a kursuje tylko około jedno na 10 połączeń. Ponadto pociągi odjeżdżają później i kończą swoje trasy wcześniej niż zwykle.

Niektórzy operatorzy, w tym Northern, Avanti West Coast i Southeastern, nie uruchamiają żadnych pociągów przez cały dzień.

W Szkocji ScotRail obsługuje jedynie 20% usług między 07:30 a 18:30 w pasie centralnym, Borders i Fife.

Wielu, którzy zaplanowali podróż do stolicy na jutrzejszy Maraton Londyński, musi przemyśleć swoje plany. Ci, którzy podczas maratonu prowadzą akcje charytatywne i zbierają fundusze, muszą odebrać swój pakiet imprezowy w ExCel London do końca dzisiejszego dnia.

Strajk dotknie również delegatów podróżujących na konferencję Partii Konserwatywnej, która rozpoczyna się jutro, a także tysiące ludzi udających się na mecze piłki nożnej i inne imprezy.

Przemawiając dzisiaj na londyńskiej stacji Euston, sekretarz generalny RMT Mick Lynch zaznaczył: "Nie chcieliśmy zakłocić Maratonu Londyńskiego, bardziej chodziło nam o konferencję Torysów, bo to oni są ludźmi odpowiedzialny za ten bałagan".

Lynch przeprosił też pasażerów za niedogodności, podkreślając, że protestujący woleliby mieć ugodę.

Dodał jednak, że członkowie związków zawodowych kolei muszą kontynuować spór, który trwa prawie sześć miesięcy, i wyraził nadzieję, iż pracownicy mają pełne poparcie opinii publicznej.