Menu

Rozpoczęła się polska prezydencja w UE. Europa odetchnęła z ulgą

Rozpoczęła się polska prezydencja w UE. Europa odetchnęła z ulgą
Premier Donald Tusk na tle logo polskiej prezydencji w UE. (Fot. WOJTEK RADWANSKI/AFP via Getty Images)
'Bezpieczeństwo, Europo!' - to hasło polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, którą uroczyście zainaugurowano 3 stycznia w gmachu Teatru Wielkiego – Opery Narodowej, gdzie odbyła się ceremonia otwarcia polskiej prezydencji w Radzie UE. Po 6 miesiącach problematycznej węgierskiej prezydencji przejęcie pałeczki przez Polskę jest komentowane przez europejskie media z dużą nadzieją i ulgą.
Reklama
Reklama

Polska chce być motorem napędowym Unii Europejskiej. Warszawa postrzega półroczną rotacyjną prezydencję jako szansę w obliczu upadku znaczenia osi francusko-niemieckiej – napisał wczoraj kataloński dziennik "La Vanguardia".

"Polska przejęła rotacyjną prezydencję w Radzie UE w okresie niepewności w Europie" – ocenił dziennik, wymieniając kryzysy polityczne we Francji i Niemczech, zbliżającą się prezydenturę Donalda Trumpa w USA oraz wojnę na Ukrainie.

Jak podkreśliła "La Vanguardia", prezydencja nie wiąże się z żadną realną władzą i jest zadaniem technicznym, ale "zapewnia symbolikę i widoczność, a Warszawa postrzega ją jako okazję do umocnienia swojej pozycji jako nowego geopolitycznego motoru w Europy".

"Liberalny i proeuropejski" premier Donald Tusk stanowi wyraźny kontrast w stosunku do premiera Węgier Viktora Orbana, którego kraj przewodził Radzie UE w ubiegłym półroczu.

Francusko-niemiecki silnik Europy zatrzymał się, podczas gdy Polska, duży kraj członkowski UE, oferuje stabilną sytuację polityczną i dynamiczny rozwój gospodarczy – zauważyła Joanna Maria Stolarek z Fundacji Heinricha Boella, cytowana przez "La Vanguardię".

"Jednak przekonanie, że Polska może odegrać rolę jako nowy znaczący gracz, nie dotarło jeszcze do Europy Zachodniej" – dodała Stolarek, która uważa, że UE powinna wykorzystać wiedzę ekspercką Polski w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę i wyzwań związanych z bezpieczeństwem.

Z kolei szwedzka gazeta "Dagens Nyheter" zauważa, że z początkiem 2025 roku Europa ma dwa powody do świętowania: pierwszy to koniec zawstydzającej prezydencji Węgier w UE, a drugi to przejęcie przewodnictwa w Unii przez polskiego premiera Donalda Tuska.

Największy dziennik w Szwecji przypomina, że Tusk jest doświadczonym graczem w wielkiej polityce, był już wcześniej szefem polskiego rządu oraz przewodniczącym Rady Europejskiej.

Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa i premier Donald Tusk podczas inauguracji polskiej prezydencji w Warszawie. (Fot. SERGEI GAPON/AFP via Getty Images)

"Polska jest jednym z dużych krajów Europy i w zasadzie jedynym, który obecnie ma silną pozycję. Niemcy i Francja pogrążone są w wewnętrznych kryzysach politycznych" - zauważa gazeta.

W ocenie publicysty "Dagens Nyheter", "nie należy przeceniać potencjału Tuska do zmiany świata, ale też nie należy lekceważyć wagi wejścia z nim na czele w 2025 rok".

Tymczasem francuski dziennik "Le Monde" podkreśla, że podczas prezydencji w UE Polska będzie miała okazję, by pokazać swe atuty i dojrzałość polityczną, a premier Donald Tusk będzie mógł wykorzystać swe przewagi i doświadczenia z lat 2014-2019, gdy stał na czele Rady Europejskiej.

"Polska obejmuje prezydencję Unii w okresie zarazem tragicznym i dającym jej pewne szanse. Na długo przed innymi krajami Zachodu dostrzegała bowiem zagrożenie ze strony Moskwy, a fakt że odgrywa kluczową rolę we wspieraniu Ukrainy jest tym istotniejszy, że wojna Rosji przeciw Ukrainie jest obecnie w Europie kwestią najważniejszą" - ocenia redakcja dziennika.

Ironią historii jest to, że Polska obejmuje tę prezydencję w chwili, gdy Francja i Niemcy, główne filary europejskiej architektury i partnerzy Warszawy w Trójkącie Weimarskim, są osłabione przez problemy wewnętrzne - przypomina redakcja.

Czytaj więcej:

Europejczycy będą biednieć jeśli Unia Europejska nie dokona zmiany kursu

Raport UE: Pieniądze nie pomogły w integracji migrantów

    Komentarze
    • Xxx
      5 stycznia, 14:11

      Smiech na sali , Kolchoz UE do likwidacji

    • Celestyn76
      5 stycznia, 14:50

      Dyktatusek chce być ważny ale wszyscy go olewają

    • Uell
      5 stycznia, 18:36

      prezydencja nie ma praktycznego znaczenia, to tylko symboliczne, ale dwa razy w roku robia sobie z tej okazji hollywoodzka gale za ogromne pieniadze, podatnikow pieniadze. kolejny powod aby rozwiazac to szachrajstwo jakim jest UE

    • USA
      5 stycznia, 22:00

      wierny agent putin-merkel napisze teraz czarny scenariusz dla całej UE. Najdrozszy prad i gaz to Pl , płacicie za powietrze niemcą, rekordowy deficyt, ciecia we wszystkim, totalne zwijanie gospodarki. To wszystko zasługi D.T. Czas pomyśleć o ucieczce z waszej usmiechnietej ojczyzny. I 35 % mlodych juz o tym mysli.Tylko gdzie? W uk nie mozecie.A w UE wszędzie bedzie malo ciekawie.Donaldinio co dotyka to niszczy W USA lubią tylko polakow patriotów, czyli PIS, KONFEDERACJA. Na tuskowcow maja duża alergie. Chyba ze w Meksyku bodnarowcow ugoszczą lub na Białorusi

    • Hihi
      6 stycznia, 06:36

      Łapa w górę kto myśląc o bezpieczeństwie najpierw pomyślał że wzmocnią granice i kary wzrosną dla nielegalnych emigrantów a dopiero potem o izraelu atakującym bezkarnie bazy onz i wszystkie kraje w koło

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 15.01.2025
    GBP 5.0499 złEUR 4.2611 złUSD 4.1330 złCHF 4.5331 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama