Rekord biurokracji w Polsce. O 745% więcej zmian prawnych niż 20 lat temu
Okazuje się, że ubiegłoroczny wynik jest o 11 proc. wyższy niż w 2013 r. i aż 745 proc. niż 20 lat temu. Gdyby przedsiębiorca chciał przeczytać wszystkie wchodzące w życie akty prawne, musiałby na to poświęcać średnio 206 minut każdego dnia.
"Nasza publikacja przynosi bardzo smutne wnioski. Polskie prawo okazuje się jeszcze bardziej rozedrgane, niż się tego spodziewaliśmy. Ostatnio w życie wchodzi już ponad 20 tys. stron aktów prawnych rocznie, a rok 2014 był pod tym względem rekordowy – przyniósł aż 25,6 tys. stron nowego prawa. To kilkakrotnie więcej nawet niż w latach 90., kiedy zmienialiśmy cały ustrój państwa" - wyjaśnia Tomasz Wróblewski z Grant Thornton, organizacji zrzeszającej niezależne firmy świadczące usługi audytorskie i doradcze.
"O ile wielkie korporacje mogą sobie pozwolić na to, aby śledzić tak potężne zmiany przepisów, o tyle mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa nie są w stanie poruszać się w tym legislacyjnym gąszczu. Do każdego przepisu, nawet najbardziej rygorystycznego i bzdurnego można się przystosować, jednak ciągłe zmiany w prawie potrafią sparaliżować firmy w ich działaniu i odebrać zapał do rozwoju. Na podstawie wyników ankiety przeprowadzonej wśród uczestników II Forum Przedsiębiorców Grant Thornton oszacowaliśmy, że przychody ich firm byłyby wyższe o 10%, gdyby nie musieli się zmagać z problemami biurokratycznymi. W skali całej gospodarki oznacza to, że biurokracja więzi przychody firm na poziomie 200 mld zł" – podsumowuje specjalista.
Co ciekawe, nawet reformatorski rząd Władysława Grabskiego produkował nieporównywalnie mniej nowych przepisów niż władze III RP.