Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polak walczy z rasistowskim szyldem zakazującym łowienia ryb rodakom

Polak walczy z rasistowskim szyldem zakazującym łowienia ryb rodakom
Rasistowski znak zakazuje wstępu Polakom na teren łowiska. (Fot. Oxford Mail)
Ponad £10 tys. zebrał polski wędkarz na pozwanie do sądu rasistowskiego właściciela jeziora w hrabstwie Bicester. Chodzi o znak zakazujący wstępu Polakom.
Reklama
Reklama

Akcję zainicjował Rado Papiewski.

"Ostatnio natknąłem się przed Field Farm Fisheries w Launton na dyskryminujący napis o treści Zakaz wstępu Polakom i imigrantom ze wschodniego bloku. Znak zdenerwował nie tylko mnie, ale i kolegów wędkarzy” - stwierdził w rozmowie z "Oxford Mail”.

Polak, jako organizator akcji Building Bridges integrującej miłośników łowienia ryb z różnych krajów, nie mógł przejść koło jawnej dyskryminacji obojętnie. Ze względu na to, że właściciel łowiska zignorował prośbę Polaka o usunięcie znaku, postanowił on zainicjować internetową zbiórkę pieniędzy na doprowadzenie rasisty przed sąd. Jak dotąd zebrał ponad £10 tys.

"Jestem absolutnie zachwycony dotychczasowym odzewem. Pokazuje on, że ludzie XXI wieku nie życzą sobie tego typu haseł. Moim zdaniem znak jest bardzo krzywdzący dla wszystkich wędkarzy imigrantów żyjących w tym kraju. Czułem, że muszę coś z tym zrobić. I obiecałem kolegom, że zrobię wszystko, by ten szyld zniknął” - zapewnił.

Właściciel jeziora, Billy Evans, poinformował "OM”, że zakazem chciał odstraszyć ludzi kradnących ryby. Ustawił go już w 2009 roku, po przyłapaniu co najmniej 10 przyjezdnych ze Wschodu kradnących karpie.

"Szala goryczy przelała się, gdy złapał trzech obcokrajowców z reklamówkami pełnymi śniętych ryb. Zgodnie z brytyjskim prawem wędkowanie jest dozwolone, jednak ryby należy żywe wrzucać z powrotem do wody (chyba, że lokalne przepisy stanowią inaczej)” - komentuje dziennik.

Papiewski utrzymuje jednak, że zakaz nie jest rozwiązaniem problemu.

"Można to rozegrać w inny sposób. W ramach mojej akcji między innymi informuję wędkarzy o przepisach obowiązujących w tym kraju” - podsumowuje działacz.

Thames Valley Police przyznała, że zgłoszenie o szyldzie przyjęła już w kwietniu tego roku. Sprawę skierowała do The Equality and Human Rights Commission. Komisja zapewniła, że w tym tygodniu napisze do Evansa z nakazem usunięcia "bezprawnego znaku".

"Jeśli to nie poskutkuje, zastosujemy inne metody. Takie napisy powinny należeć do przeszłości. Zabranianie ludziom określonej rasy lub narodowości dostępu do usług jest dyskryminacją i przestępstwem” - podkreślił rzecznik EHRC.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama