PKW: W wyborach prezydenckich wystartuje 10 kandydatów
W wyborach prezydenckich zmierzą się: ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda (z poparciem PiS), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Małgorzata Kidawa-Błońska (Koalicja Obywatelska), Robert Biedroń (Lewica), Szymon Hołownia (kandydat niezależny), Krzysztof Bosak (Konfederacja), Stanisław Żółtek (Kongres Nowej Prawicy), Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczypospolitej), Mirosław Piotrowski (Ruch Prawdziwa Europa) oraz Paweł Tanajno (bezpartyjny).
Zarejestrowano 35 komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta. Spośród nich, 19 zgłosiło do PKW kandydatury, nie wszyscy jednak zebrali wymagane 100 tys. podpisów poparcia.
W wyborach prezydenckich w 2015 r. zarejestrowano 23 komitety wyborcze, z czego tylko 11 udało się zebrać 100 tys. podpisów poparcia. W 2010 r. zarejestrowano 10 kandydatów, choć PKW przyjęła zawiadomienia o utworzeniu 17 komitetów wyborczych. Z kolei w wyborach w 2005 r. PKW zarejestrowała 26 komitetów wyborczych, a udało się zarejestrować 16 kandydatom.
Wybory prezydenckie zaplanowane są na 10 maja; jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów. W związku z trwającą pandemią koronawirusa, opozycja apeluje o zmianę daty wyborów. Zdaniem opozycji, jedyną możliwością przełożenia wyborów jest wprowadzenie w Polsce jednego z trzech stanów nadzwyczajnych: stanu wojennego, stanu wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej.
Na wprowadzenie stanu nadzwyczajnego nie ma zgody rządzących. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonuje, że obecnie nie są spełnione warunki, żeby stan nadzwyczajny został wprowadzony. Z kolei wicepremier Jacek Sasin ocenił, że wprowadzenie stanu nadzwyczajnego tylko po to, by przenieść wybory, byłoby "poważnym deliktem konstytucyjnym".
W poniedziałek Sejm uchwalił ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. W myśl nowych przepisów termin wyborów mógłby być przesunięty o tydzień.
Ustawa dotycząca głosowania korespondencyjnego trafiła teraz do Senatu. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział, że na rozpatrzenie tej ustawy Senat wykorzysta przysługujące mu na to 30 dni. Oznacza to, że o tym, jak będziemy głosować w wyborach prezydenckich, będziemy wiedzieli dopiero na kilka dni przed wyborami.
Czytaj więcej:
"Wywieś flagę 14 kwietnia w święto Chrztu Polski!"
Koronawirus: Polska przedłuża obowiązywanie ograniczeń
Polska: Od 16 kwietnia obowiązek zasłaniania nosa i ust w miejscach publicznych