Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Na brytyjskim rynku pracy może brakować nawet milion pracowników. Gdzie oni są?

Na brytyjskim rynku pracy może brakować nawet milion pracowników. Gdzie oni są?
Braki kadrowe to obecnie problem wielu branż w UK. (Fot. Getty Images)
Najnowsze dane sugerują, że zdecydowana większość pracowników przetrwała likwidację programu płatnych urlopów tzw. furlough, który miał chronić gospodarkę przed skutkami kryzysu spowodowanego przez Covid – podaje BBC. Od czasu pojawienia się koronawirusa zmniejszyła się jednak liczba osób aktywnych zawodowo, co ma negatywny wpływ na brytyjski rynek pracy i gospodarkę kraju.
Reklama
Reklama

Obawy przed ogromnym wzrostem bezrobocia po wycofaniu wsparcia nie sprawdziły się. Wręcz przeciwnie: przy rekordowo wysokim poziomie wakatów (1,2 mln) wielu pracodawców zmaga się z niedoborem wykwalifikowanych pracowników.

W ubiegły czwartek rząd ogłosił swój plan, który zakłada, że 500 tys. osób poszukujących pracy ma znaleźć zatrudnienie do końca czerwca, przy czym osoby pobierające Universal Credit będą musiały szybciej szukać pracy - nawet poza wybraną przez siebie branżą.

Według dyrektora Instytutu Badań nad Zatrudnieniem, Tony'ego Wilsona, problem polega na tym, że pandemia spowodowała skurczenie się brytyjskiego rynku pracy. Od czasu pojawienia się koronawirusa nastąpił duży wzrost liczby osób sklasyfikowanych jako "nieaktywne zawodowo" - to znaczy ludzi, którzy nie szukają pracy i nie są do niej gotowi.

Krajowe Biuro Statystyczne (ONS) szacuje, że w tej kategorii znajduje się o 400 tys. osób więcej niż przed atakiem wirusa.

Kto jest nieaktywny zawodowo?

Darren Morgan, dyrektor ds. statystyk gospodarczych w ONS, uważa, że liczba ta "gwałtownie wzrosła" na początku pandemii, a wzrost ten określa jako "zrozumiały". "Jeśli ktoś stracił wtedy pracę, nie było sensu szukać innej, biorąc pod uwagę, że gospodarka była zamknięta" - wyjaśnia. Jednak od tego czasu liczba osób nieaktywnych zawodowo okazała się "o wiele bardziej stabilna" niż liczba osób bez pracy - dodaje.

"Nie odnotowaliśmy spadków, jakie mieliśmy do tej pory, gdy chodzi o bezrobocie, a szczególnie dotyczy to osób powyżej 50. roku życia" – zaznaczył. Jest to oczywiście część osób, które zdecydowały się na przejście na wcześniejszą emeryturę, choć niektórzy z nich mogą odczuwać, że decyzja ta została podjęta za nich.

Ostatnie badania przeprowadzone przez ośrodek analityczny Resolution Foundation sugerują również, że mniej młodych mężczyzn jest obecnie aktywnych zawodowo, być może ze względu na strach przed chorobą lub z powodu zmagania się z długotrwałym Covidem, podczas gdy więcej kobiet podjęło pracę ze względu na wzrost elastyczności zatrudnienia.

Tony Wilson z organizacji IES twierdzi, że jednym z czynnikiem braku pracowników na rynku są również studenci. "Wielu młodych ludzi zdecydowało się na kontynuowanie edukacji, zamiast wchodzenia na rynek pracy rok temu" - wyjaśnił.

Jednym z kluczowych elementów, aby rozwiązać problem braków kadrowych może być przekonanie osób nieaktywnych zawodowo do powrotu na rynek pracy. (Fot. Getty Images)

Znaczna część niedoboru siły roboczej w poszczególnych sektorach jest przypisywana również spadkowi liczby zagranicznych pracowników w Wielkiej Brytanii. Ze względu na połączenie Covidu i Brexitu, wielu obywateli UE, którzy pracowali w Wielkiej Brytanii, powróciło do swoich krajów ojczystych.

Według T. Wilsona z IES, brak pracowników migrujących jest odpowiedzialny za jedną trzecią niedoboru na rynku pracy, podczas gdy wzrost braku aktywności zawodowej odpowiada za pozostałe dwie trzecie.

Które branże są najbardziej dotknięte niedoborem?

Kate Shoesmith, zastępczyni dyrektora naczelnego Konfederacji Rekrutacji i Zatrudnienia (REC), twierdzi, że okres poprzedzający Boże Narodzenie był dla wielu firm "stanem krytycznym", w którym problemy z Covidem i rekrutacją zbiegły się w czasie. Obecnie wskaźniki zachorowalności na Covid ustabilizowały się, ale nadal istnieje "problem niedoborów" – zaznacza.

Jako jeden z najbardziej dotkniętych sektorów wymienia ochronę zdrowia, przy czym NHS i prywatni świadczeniodawcy usiłują pozyskać wąską grupę wykwalifikowanych pracowników przy wysokim popycie na świadczone przez nich usługi.

Ponadto, w pozostałych sektorach gospodarki, działania zmierzające do rozwiązania problemu długotrwałego niedoboru kierowców ciężarówek przyniosły efekty, ale za cenę pozyskania osób z innych grup zawodowych, takich jak kierowcy wózków widłowych czy pracownicy magazynów.

Z kolei nadwyrężony sektor hotelarski znalazł się ponownie pod presją podwyższania płac, a jednocześnie nie miał szansy na uzupełnienie rezerw finansowych w okresie świątecznym z powodu ograniczeń koronawirusowych – dodaje.

Jakie jest na to rozwiązanie?

Zdaniem Kate Shoesmith, kluczowym elementem jest przekonanie osób nieaktywnych zawodowo do powrotu na rynek pracy. Jednak jak twierdzi, aby zrobić to właściwie, konieczny będzie wspólny wysiłek sektora publicznego i prywatnego.

"Biura pośrednictwa pracy i agencje rekrutacyjne współpracując ze sobą mogłyby przywrócić pewność siebie ludziom, którzy wypadli z rynku pracy i pomóc im w powrocie do aktywności zawodowej" – podsumowuje.
 

Czytaj więcej:

Dentyści masowo rezygnują z pracy w NHS. Pacjenci czekają na wizytę nawet 2 lata

UK: Sieć Travelodge zatrudni 600 pracowników w swoich hotelach

Royal Mail planuje redukcję etatów w związku z trwającym kryzysem wywołanym przez pandemię

UK: Osoby bezrobotne od dzisiaj muszą przyspieszyć poszukiwanie pracy

Debata wokół wzrostu składek na National Insurance. "Rząd musi zrobić więcej, aby pomóc ludziom"

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama