Milik: Drużynowo osiągnęliśmy dużo, ale nie maksimum
W niedzielę selekcjoner biało-czerwonych Adam Nawałka stwierdził, że jest grupa piłkarzy, którzy tworzą kręgosłup zespołu. Jednocześnie oczekuje, że do marca wszyscy reprezentanci będą mieli stabilną sytuację w swoich klubach.
"Wydaje mi się, że mam taką pozycję w reprezentacji, która pozwoli mi pojechać na Euro. Jednak zdaję sobie sprawę, że wiele zależy od tego, czy będę grał regularnie w klubie i czy będę utrzymywał wysoką formę. To naturalne, że w przypadku spadku dyspozycji trener może kogoś pominąć" - przyznał Milik.
Zgrupowanie poprzedzające mecze towarzyskie z Islandią i Czechami rozpoczyna przygotowania do przyszłorocznych mistrzostw Europy. "Każdy zawodnik, który wymaga od siebie więcej i który stale podnosi swoje umiejętności, automatycznie będzie poprawiał poziom reprezentacji. Drużynowo osiągnęliśmy dużo, ale na pewno nie maksimum. Musimy poprawić kilka elementów gry, jak rozegranie piłki czy utrzymanie się przy niej. Jednak wszystko idzie w dobrym kierunku. Teraz mamy trochę czasu, aby dobrze przygotować się do mistrzostw Europy" - ocenił 21-letni napastnik.
W niedzielnym meczu wyjazdowym z Feyenoordem Rotterdam Milik pojawił się na boisku po przerwie, zmieniając Riechedlyego Bazoera. Niespełna kwadrans po wejściu asystował przy bramce Davyego Klaassena dającej wyrównanie na 1:1. W 12 kolejkach tego sezonu Milik zagrał w 10 meczach, w tym w ośmiu w podstawowym składzie i strzelił pięć goli. W holenderskiej prasie pojawiły się jednak opinie, że nie pasuje do systemu gry Ajaksu.
"Nie jestem w stanie tego skomentować. Zrobię wszystko, aby udowodnić na boisku swoją siłę i umiejętności. Każdy ma prawo do takich opinii, ale nie będę się nimi przejmował. Tak naprawdę mam to głęboko w nosie" - odparł.
Piłkarze reprezentacji Polski mieli się stawić na zgrupowaniu w Warszawie wczoraj do godz. 18:00 czasu GMT. Od dzisiaj do niedzieli będą trenowali na Stadionie Narodowym i boisku KS ZWAR. W piątek podejmą w Warszawie Islandię (godz. 20.45), a w poniedziałek wylecą do Wrocławia, gdzie dzień później zmierzą się z Czechami (20.45).
