Mieszkańcy Oxfordu protestowali przeciwko ograniczeniom ruchu samochodowego
W celu redukcji natężenia ruchu samochodowego na obszarach mieszkalnych władze Oxfordu wprowadziły testowo sześć takich stref - będących w rzeczywistości pojedynczymi ulicami - gdzie ograniczono przejazd samochodów, tak aby skierować go na sąsiednie ulice.
Testy te są elementem szerszego projektu, wokół którego istnieje szereg niejasności - zwłaszcza co do jego rozmiarów.
Według planów, władze Oxfordu jakoby planowały podzielić miasto na sześć stref, a ich mieszkańcy mieliby mieć prawo do bezpłatnego wyjeżdżania samochodem poza własną strefę tylko 100 razy w roku, zaś kolejne wyjazdy łączyłyby się z mandatami sięgającymi do 70 funtów.
Celem planu jest to, aby w jak największym stopniu skłonić mieszkańców do poruszania się samochodami po najbliższej okolicy, a nie po całym mieście, które należy do najbardziej zakorkowanych w Wielkiej Brytanii.
Wokół planów, będących przedmiotem publicznych konsultacji, jest wiele niejasności. Z jednej strony w internecie krąży dużo fałszywych informacji, według których władze zamierzają wprowadzić "klimatyczny lockdown" i monitorować wszelkie poruszanie się mieszkańców, z drugiej - władze rady miejskiej Oxfordu, gdzie bezwzględną większość ma Partia Pracy, są niewystarczająco transparentne w swoich intencjach.
Plan jest inspirowany budzącą kontrowersję inicjatywą C40, którą stworzyły władze kilkudziesięciu światowych metropolii w celu zmniejszenia do zera emisji netto gazów cieplarnianych, m.in. poprzez ograniczenie ruchu samochodowego i spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego, choć sam Oxford nie należy do tej grupy.
Czytaj więcej:
Władze gminy Slough wyrażają swoje obawy w związku z rozszerzeniem ULEZ
Boris Johnson dołącza do walki z rozszerzaniem strefy ULEZ
Londyn: Downing Street może zablokować kontrowersyjną ekspansję strefy ULEZ