Kto zastąpi Milibanda? Partia Pracy wybierze nowego przywódcę

Kandydaci muszą do 15 czerwca zadeklarować swój udział w wyścigu o fotel szefa ugrupowania. Już pojawiło się dwoje pretendentów - 36-letni Chuka Umunna, o którym mówi się jako o przyszłym "brytyjskim Baracku Obamie", i 43-letnia Liz Kendall.

Wśród szóstki innych przedstawicieli partii wymieniani są Andy Burnham, Yvette Cooper i Tristram Hunt.

Wybory odbędą się na 15 dni przed corocznym kongresem Partii Pracy, który ostatecznie zamknie 5-letni okres przywództwa Eda Milibanda.

"Partia Pracy poniosła ciężką porażkę w wyborach i w najbliższych tygodniach potrzebujemy uczciwej i otwartej debaty, aby określić naszą najlepszą dalszą drogę" - stwierdziła wiceprzewodnicząca Harriet Harman. Pełni ona obecnie, do 12 września, funkcję przewodniczącej partii.

Miliband podał się w piątek do dymisji, gdy okazało się, że w wyborach parlamentarnych laburzyści uzyskali o 99 miejsc mniej niż konserwatyści premiera Davida Camerona, którzy zdobyli, ku ogólnemu zaskoczeniu, większość miejsc w Izbie Gmin (331) i mogą samodzielnie utworzyć rząd.

Ed Miliband przejął stery w Partii Pracy w 2010 roku, pokonując swego starszego i lepiej znanego w polityce brata Davida. Pod jego kierownictwem Partia Pracy skręciła na lewo od centrowych pozycji z czasów Tony'ego Blaira, który trzy razy z rzędu wygrał wybory i był szefem rządu w latach 1997-2007.