Koszt naprawy dziurawych dróg w Anglii i Walii wzrósł do 17 mld funtów

Zgodnie z najnowszym raportem branżowym, koszt całkowitej naprawy dziurawych jezdni w Anglii i Walii osiągnął nowy rekord - prawie 17 mld funtów.
Raport Asphalt Industry Alliance (AIA), który co roku bada drogi lokalne w Anglii i Walii w celu monitorowania stanu sieci, wykazał, że prawie jedna szósta z nich – co odpowiada łącznej długości prawie 56 000 km – będzie wymagała ponownego ułożenia w ciągu pięciu lat.
"Prawie wszystkie (94%) lokalne zespoły ds. autostrad zgłosiły, że ich zdaniem w ciągu ostatniego roku nie nastąpiła żadna poprawa w ich lokalnej sieci" - poinformował przewodniczący AIA, David Giles.
Z raportu AIA wynika, że władze lokalne potrzebowałyby dodatkowych 7,4 mln funtów w każdym roku, aby zapobiec dalszemu pogorszeniu stanu dróg, przy czym załatano 1,9 mln dziur, co kosztowało 137,4 mln funtów.
Obliczono ponadto, że władze lokalne będą teraz potrzebowały jednorazowo 16,8 mld funtów, aby doprowadzić sieć do "idealnego" stanu.
Zdaniem organizacji motoryzacyjnych liczby te pokazują "ponury obraz" sytuacji - tym bardziej, że według danych firmy ubezpieczeniowej AA co trzeci pojazd doznał uszkodzeń spowodowanych dziurami w drogach.
"Próby rozwiązania problemu dziur w drogach to dwa kroki naprzód, trzy kroki wstecz. Wielka Brytania jest daleka od wyjścia z tej koleiny" - uważa prezes AA, Edmund King.
W oddzielnym badaniu firma naprawcza Kwik Fit oszacowała, że całkowite koszty dla kierowców z powodu uszkodzeń pojazdów spowodowanych dziurami w drogach wyniosły w zeszłym roku 1,7 mld funtów, a średni rachunek wyniósł 144 funty.
Rzecznik Ministerstwa Transportu zapewnia, że "rząd inwestuje 1,6 mld funtów, aby pomóc lokalnym władzom w odnowieniu nawierzchni dróg lokalnych i naprawieniu równowartości nawet 7 mln dodatkowych dziur w ciągu następnego roku finansowego".
Czytaj więcej:
UK: Jak ubiegać się o odszkodowanie za uszkodzenie samochodu spowodowane dziurami w jezdni?
Oto dzielnica Londynu z najgorszymi drogami. Dziury w jezdniach powodują tam uszkodzenia samochodów
Jak się nic nie robiło przez 10 lat to teraz jest tego w ciul do naprawy ...
Kurierem jestem. Anglia to jedna wielka dziura w drodze. Pamiętam czasy PRL-u i wtedy w Polsce był taki stan dróg, jak w UK teraz. Coś niesamowitego. Uliczki osiedlowe w stanie katastrofalnymi. Zawieszenie samochodu jeśli wytrzyma 10k to można mówić że jest super. Drogi typu B zrujnowane. Szkoda gadać. Podatek drogowy pewnie idzie na wszystkie inne rzeczy, tylko nie na drogi.
W tym kraju to wszystko jest z gów..
MASA BRYTYJCZYKA ROŚNIE OD BURGIEROW I JAK WSIADZIE DO SAMOCHODU TO NIE TYLKO AUTO CIERPI ALE I NAWIERZCHNIA NIE WYTRZYMAMUJE....
Co to dla UK w tym momencie królestwo wydało już 13mld funtów na wojnie na Ukrainie, przecież anglicy mogą jeździć po dziurawych drogach a wkrótce będą jeść szczaw w zimnych domach, taka to potęga.
Samochody coraz cięższe, więcej ich, do tego elektryki ważą więcej od spalinowych i tak to drogi pięknie sypią. Dziur jest w ch...