Kara pozbawienia wolności dla mężczyzny, który podpalił dom Polaków

23-letni Christopher McGregor przyznał się do zarzutów podpalenia nieruchomości, w której mieszkali Polacy. Przyznał się także do włamania, kradzieży i wyrządzenia szkody materialnej.
Informację o podpaleniu policja otrzymała bezpośrednio od straży pożarnej 26 października ubiegłego roku. Jak informuje portal Northern Ireland World, w budynku zniszczono tylne drzwi, a pożar zapoczątkowano poprzez podpalenie sofy w salonie.
Sąd usłyszał, iż w trakcie incydentu na terenie posesji nie było nikogo z jej mieszkańców.

Po przybyciu na miejsce policja odkryła także graffiti wewnątrz budynku. Prokurator był jednak ostrożny i przekazał sądowi, że "nie może stwierdzić z pewnością, czy należy traktować napisy jako rasistowskie". Przyznał jednak, że niektóre odnoszą się do polskich obywateli.
Policja szybko wpadła na trop sprawcy, bo wyniósł z domu Polaków wiele sprzętu, w tym lodówkę, z której wypadało jedzenie. Ślady pozwoliły na złapanie włamywacza i podpalacza w nieruchomości w pobliżu.
W jego domu odnaleziono m.in. pralkę, kuchenkę oraz niepodłączoną lodówkę. Posiadał przy sobie także puste puszki po farbie w sprayu. Jego DNA pasowało do śladów, które pozostawił na fragmentach szkła z wybitych drzwi w nieruchomości Polaków. Jego działanie było także zarejestrowane przez kamery CCTV.

Skazany tłumaczył, że spowodował szkody "w odwecie" za szkody wyrządzone w kamperze jego dziadka, który zmarł 2 dni wcześniej. Tego samego dnia uszkodził również telefon swojej partnerki.
Obrońca przekazał z kolei, że "23-latek zmagał się z problemem alkoholowym i narkotykowym, na skutek którego zachowywał się irracjonalnie".
Ostatecznie Christopher McGregor spędzi 8 miesięcy w więzieniu. Ma również dwuletni zakaz zbliżania się do swojej partnerki.
Czytaj więcej:
Gwiazda TikToka zaatakowała polskiego policjanta
Ktoś podpalił śmietniki polskiej pary z Newry. Ogień spowodował wyciek gazu