KFC rezygnuje ze słynnego sloganu. Winny koronawirus
"Znaleźliśmy się w wyjątkowej sytuacji. Mamy kultowy slogan, który chwilowo nie pasuje do obecnych czasów" - przekazała firma w oświadczeniu.
W związku z tym hasło zostało skrócone do formy "It's good", a słowa "finger lickin" - zamazano. W takiej formie dewiza pojawi się na wszystkich opakowaniach produktów, sprzedawanych przez giganta.
Firma opublikowała też na kanale YouTube nowy film promocyjny, który zakończony jest krótkim komentarzem: "To, o czym zawsze mówimy na końcu? Zignoruj to. Przynajmniej teraz".
Wiele osób krytykuje ruch giganta, wskazując w mediach społecznościowych, że to próba ugrania kapitału na koronawirusie, podczas gdy "wszyscy i tak muszą jeść kurczaki rękami, ponieważ firma nie oferuje sztućców".
Sprawa sloganu zachęcającego do oblizywania palców po jedzeniu budziła w ostatnich miesiącach wiele kontrowersji. Tylko w Wielkiej Brytanii w ciągu jednego miesiąca złożono na KFC aż 163 skargi do organu nadzorującego rynek reklamowy (Advertising Standards Authority).
Zwracano uwagę, że firma zachowuje się nieodpowiedzialnie, wzywając do przestrzegania zasad dystansu społecznego i podwyższając standardy czystości, a jednocześnie zachęcając do niehigienicznego zachowania.
Sloganu "It's finger lickin' good" po raz pierwszy użyto w latach 50-tych ubiegłego wieku i utrzymywano go do późnych lat 90-tych, po czym go wycofano. Firma zdecydowała się na powrót do słynnej dewizy dopiero w 2008 roku.
KFC posiada na całym świecie 22,5 tys. punktów, z czego 900 mieści się w Wielkiej Brytanii i Irlandii. W Polsce gigant posiada 210 placówek i używa hasła "Palce lizać".
Czytaj więcej:
KFC wprowadza wegańskie menu w UK
McDonald's obniża ceny większości produktów
Burger King karmi krowy nową paszą. Chce zredukować emisję metanu
Sieć piekarni Greggs przygotowuje się do kolejnego lockdownu