Incydent przy trumnie Elżbiety II. Sprawca trafił do aresztu

Przebieg incydentu, do którego doszło w piątek ok. godz. 22:00 czasu lokalnego, nie jest do końca jasny. Najprawdopodobniej mężczyzna, który wybiegł z kolejki zdołał wbiec na katafalk, na którym ustawiona jest trumna, zanim został obezwładniony przez strzegących jej żołnierzy.

Dziennik "The Guardian" podał, że zdołał dotknąć trumny, z kolei amerykański "Wall Street Journal" - że próbował ściągnąć królewski sztandar, którym jest ona przykryta. W krótkim komunikacie policja poinformowała, że po "zajściu", do którego doszło w Westminster Hall, zatrzymany został 28-latek z Londynu i przebywa on policyjnym areszcie.

"Funkcjonariusze Dowództwa Ochrony Parlamentarnej i Dyplomatycznej Met zatrzymali go na terenie Westminster Hall po tym, jak spowodował tymczasowe zakłócenie uroczystości. Sprawca zdarzenia został aresztowany na podstawie ustawy o porządku publicznym i przebywa w areszcie" - przekazali przedstawiciele londyńskiej policji.

Świadkowie zdarzenia przyznali w rozmowie z "The Sun", że byli mocno zaniepokojeni wspomnianym incydentem. "Myśleliśmy, że ktoś zemdlał, a potem usłyszeliśmy czyjś krzyk. Jakiś człowiek podbiegł do trumny i zdołał podnieść przymocowaną do niej flagę. Wszystko działo się bardzo szybko" - relacjonował jeden ze świadków.

Szacuje się, że transmitowany na żywo pogrzeb Elżbiety II mogą śledzić dzisiaj nawet 4 miliardy ludzi na całym świecie.