Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Imigranci w Niemczech nie muszą mówić po niemiecku?

Imigranci w Niemczech nie muszą mówić po niemiecku?
Andreas Scheuer spotkał się z ostrą krytyką swojego pomysłu. (Fot. Getty Images)
Pod wpływem krytyki bawarska CSU złagodziła swój postulat pod adresem imigrantów pragnących zamieszkać w Niemczech, aby także w domu rozmawiali ze sobą po niemiecku. W zmienionej wersji mowa jest o zachęcaniu ich do posługiwania się niemieckim na co dzień.
Reklama
Reklama

"Ten, kto chce zamieszkać w Niemczech na stałe, powinien być zachęcany do posługiwania się niemieckim na co dzień" - brzmi nowa wersja tego zapisu przedstawiona wczoraj w Monachium przez sekretarza generalnego CSU Andreasa Scheuera.

W poprzednim projekcie mowa była o nakłanianiu cudzoziemców do używania niemieckiego nie tylko w miejscach publicznych, ale też "w gronie rodzinnym". Scheuer podkreślił, że znajomość języka ma kluczowe znaczenie w procesie integracji imigrantów. Nie zrezygnujemy z tego postulatu - oświadczył.

Kwestia posługiwania się przez obcokrajowców niemieckim jest tematem jednej z dyrektyw na rozpoczynający się w najbliższy piątek zjazd CSU - bawarskiej partii tworzącej wraz z CDU i SPD koalicję rządową. Pierwotny zapis wywołał w Niemczech falę oburzenia oraz kpin z CSU nie tylko w SPD i partiach opozycyjnych, lecz także w szeregach siostrzanej partii bawarskich chadeków - CDU. Kanclerz Angela Merkel zaważyła, że dobra znajomość niemieckiego jest ważna, jednak dwujęzyczność dzieci jest zjawiskiem jak najbardziej pozytywnym.

"CSU znalazła się w krainie absurdu. Myślałam, że czasy, gdy państwo regulowało, co się dzieje w mieszkaniach, mamy już za sobą" - stwierdziła sekretarz generalna SPD Yasmin Fahimi. Sekretarz generalny CDU Peter Tauber wyraził opinię, że polityków "nie powinno obchodzić to, czy w domu mówię po łacinie, klingońsku czy w języku heskim". Kolega partyjny Scheuera, bawarski pełnomocnik ds. cudzoziemców Martin Neumeyer nazwał pomysł "bzdurą". "Czy mamy zakładać kamery wideo w kuchniach?" - zapytał. "Nie chcemy policji językowej" - dodał bawarski eurodeputowany Manfred Weber.

Zaprotestowały też organizacje reprezentujące mieszkających w Niemczech Turków. Konstytucjonalista Joachim Wieland uznał pomysł bawarskich chadeków za niezgodny z konstytucją. Scheuer tłumaczył, że CSU nie miała zamiaru zmuszać imigrantów do posługiwania się niemieckim ani też ich kontrolować.

Niemiecka lingwistka Sabine Krome zwróciła uwagę, że CSU - zachęcając innych do pielęgnowania języka - powinna sama wystrzegać się błędów ortograficznych. W projekcie dyrektywy politycy bawarscy pisząc o języku niemieckim (Deutsch) użyli małej litery (deutsch).

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 02.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama