Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Formuła 1: Nowe przepisy mają zachwiać dotychczasowym porządkiem

Formuła 1: Nowe przepisy mają zachwiać dotychczasowym porządkiem
"Dojdzie do prawdziwego wstrząśnięcia dotychczasowym porządkiem" - uważają eksperci, komentują m.in. nowy wygląd bolidów. (Fot. Getty Images)
Rozpoczynający się w Bahrajnie sezon mistrzostw świata Formuły 1 zapowiadany jest jako przełomowy ze względu na rewolucyjne zmiany w specyfikacji bolidów. Tytułu bronić będzie Holender Max Verstappen, a Robert Kubica nadal będzie kierowcą testowym Alfa Romeo.

Reklama
Reklama

Od tego roku pojazdy mają 18-calowe koła - dotychczas były 13-calowe - i nieco inną budowę, którą niektórzy kierowcy chwalili podczas oficjalnych testów w Barcelonie i Bahrajnie. Jak relacjonowali, dało się odczuć m.in. większy komfort i lepszą kontrolę nad bolidem w tunelu aerodynamicznym za innym pojazdem. Jeśli tak rzeczywiście jest, można spodziewać się częstszego wyprzedzania. Zmienił się także wygląd aut.

"To jest zdecydowanie największa zmiana regulacji, jakiej ten sport kiedykolwiek doświadczył. Moja kariera sięga 1991 roku i do tej pory nie byłem świadkiem takiej rewolucji. To kompletnie nowy koncept, zupełnie inne podejście do przepisów. Ogromna zmiana, ale na pewno bardzo ekscytująca" - skomentował Andrew Green, szef techników zespołu Aston Martin.

W ostatnich latach warunki w F1 dyktował Mercedes, mistrz konstruktorów nieprzerwanie od 2014 roku. Do 2020 w klasyfikacji generalnej kierowców za każdym razem triumfował jeden z zawodników tego teamu - sześciokrotnie był to Brytyjczyk Lewis Hamilton, raz Niemiec Nico Rosberg. To zmieniło się w ubiegłym roku, kiedy na ostatnim okrążeniu ostatniego wyścigu Hamiltona wyprzedził Verstappen, dzięki czemu mógł cieszyć się z pierwszego tytułu w karierze.

"Czasem, kiedy przegrywasz, to tak naprawdę jednak wygrywasz, bo się rozwijasz. Moja rada dla innych: nie bój się porażki" - informował Brytyjczyk podczas ostatniego wystąpienia w Dubaju.

Dominacja Mercedesa i Red Bulla może już nie być tak widoczna. Wszystkie zespoły muszą przyzwyczaić się do nowych specyfikacji i nie jest wcale powiedziane, że faworyci poradzą sobie z tym najlepiej, przynajmniej w kilku pierwszych wyścigach. Ponadto po raz kolejny obniżono budżet teamów na sezon, do 140 milionów dolarów, a to obniży potencjał najbogatszych.

"Trzeba będzie teraz niezwykle ostrożnie inwestować każdego centa. Wcześniej było trochę łatwiej, bo można było rozwijać się w kilku kierunkach w procesie zwiększenia wydajności. Dziś trzeba wybrać, co jest najbardziej obiecujące, i tego się trzymać. Dla dużych zespołów to zupełnie inny sposób działania" - przyznał szef Mercedesa Toto Wolff.

Czytaj więcej:

Formuła 1 rozwiązała umowę na wyścigi Grand Prix w Rosji

Formuła 1: Imola w kalendarzu do 2025 roku

Formuła 1: Vettel kolejny raz wyraża solidarność z Ukrainą

Formuła 1: Hamilton doda nazwisko mamy Larbalestier do swojego

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama