Co dziesiąty Brytyjczyk rozważa oddanie swojego zwierzęcia w związku z wysokimi kosztami utrzymania
Prawie jedna piąta właścicieli (18 proc.) już się zadłużyła z powodu kosztów opieki nad zwierzętami, podczas gdy 25 proc. przyznało, że nie będzie chodzić ze swoim zwierzakiem do weterynarza z powodu zbyt dużych wydatków - wynika z raportu.
Około 60 proc. ośrodków ratujących zwierzęta odnotowało spadek liczby chętnych do adopcji zwierząt w zeszłym roku, przy czym wskaźnik zapełnienia ośrodków w 2022 roku wynosił 42 proc. w porównaniu z rokiem 2019, w którym wynosił 22 proc.
Jedna czwarta ośrodków dla zwierząt (26 proc.) potwierdza, że względy finansowe były najczęściej podawaną przyczyną oddawania zwierząt przez właścicieli do adopcji.
Almost one in 10 UK pet owners are considering giving up their companion to cope with cost-of-living pressures https://t.co/tXvnGmmemc
— Evening Standard (@EveningStandard) January 17, 2023
Najczęściej oddawano duże psy, wśród których prym wiodły owczarki niemieckie i Staffordshire Bull Terriery. Pieski z płaskimi pyszczkami, takie jak mopsy i buldogi francuskie, tracą obecnie na popularności po zwróceniu większej uwagi na problemy zdrowotne wśród psów tych ras.
Jednocześnie najpopularniejszą rasą w 2022 roku były goldendoodle, gdzie jedno ogłoszenie miało ok. 1 800 wyświetleń - podał Pets4Homes.
Zacięta rywalizacja na rynku sprzedaży zwierząt domowych w 2020 roku, kiedy na każde ogłoszenie zamieszczone na stronie Pets4Homes przypadało około 420 potencjalnych chętnych, ustabilizowała się obecnie na poziomie około 80 zainteresowanych.
Ogólny niższy popyt na zwierzęta domowe znajduje również odzwierciedlenie w cenach. Średnia cena za psa lub szczeniaka spadła z 2 065 funtów podczas pandemii do obecnego poziomu 995 funtów - jednak nadal jest wyższa niż przed pandemią 876 funtów.
Czytaj więcej:
UK: Wzrost liczby osób rezygnujących z posiadania zwierząt domowych z powodu kryzysu ekonomicznego
Liczba porzucanych zwierząt domowych w UK znacząco wzrosła
Schronisko Battersea pełne małych kotów, ponieważ londyńczycy nie kastrują swoich pupili