Brytyjskie pogotowie bez nocnych lekarzy

Jak donosi "The Telegraph", to właśnie między północą a godz. 8:00 na oddział ratunkowy trafiają tysiące ciężko chorych i rannych pacjentów. Tymczasem system nocnych zmian w angielskich placówkach pozostawia wiele do życzenia.

Co prawda bardziej doświadczeni lekarze dyżurują pod telefonem, ale stażyści czy praktykanci rzadko do nich dzwonią, bo "nie chcą im sprawiać problemu".

Według brytyjskiego dziennika, jedyne placówki, które zatrudniają nocnych specjalistów to: Brighton i Sussex, Imperial College w Londynie, szpital uniwersytecki w North Staffordshire, North Bristol oraz Pennine Acute w Manchester.

W pozostałych 87 szpitalach, które udzieliły informacji, specjaliści kończą zmianę najczęściej o godz. 20:00 i sporadycznie pojawiają się na dyżurach w soboty i niedziele. "Dane te doskonale obrazują wszechobecny kryzys kadrowy, z jakim mamy do czynienia w A&E" - uważa poseł Jamie Reed z Partii Pracy.

W tym samym czasie ministerstwo zdrowia obiecuje poprawę. "Zdajemy sobie sprawę, jak wielkie znaczenie ma dla pacjenta obecność lekarza specjalisty, który zajmie się nim osobiście. Dlatego duża część tegorocznego budżetu zostanie przeznaczona na opłacenie większej ilości godzin dla lekarzy specjalistów w A&E" - zapewnia rzecznik resortu zdrowia.