Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brexit: UK odmawia wznowienia negocjacji, mimo że UE akceptuje jej żądania

Brexit: UK odmawia wznowienia negocjacji, mimo że UE akceptuje jej żądania
Boris Johnson potraktował zapewnienia UE o intensyfikacji rozmów kubłem zimnej wody. (Fot. Getty Images)
Brytyjski rząd uważa, że nadal nie ma podstaw do wznowienia rozmów handlowych z Unią Europejską - poinformowało wczoraj wieczorem biuro premiera Borisa Johnsona w odpowiedzi na informację o zgodzie negocjatorów na wszystkie żądania Wielkiej Brytanii dotyczące wznowienia negocjacji z UE.
Reklama
Reklama

"Wielka Brytania przyjęła do wiadomości propozycję UE, aby zintensyfikować rozmowy, czego można by oczekiwać na tym etapie negocjacji. Jednak brytyjski rząd nadal uważa, że ​​nie ma podstaw do wznowienia rozmów, chyba że nastąpi zasadnicza zmiana podejścia ze strony UE" - oświadczył rzecznik Borisa Johnsona.

"To oznacza podejście UE spójne z próbą znalezienia porozumienia między suwerennymi równymi sobie partnerami i z akceptacją, że ruch musi pochodzić zarówno ze strony UE, jak i Wielkiej Brytanii" - wyjaśnił przedstawiciel Downing Street.

To oświadczenie jest nieco zaskakujące w kontekście wcześniejszych informacji o tym, że negocjatorzy obu stron - David Frost i Michel Barnier - podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej zgodzili się na zintensyfikowanie negocjacji.

"Właśnie rozmawiałem z Davidem Frostem. Jak stwierdziła przewodnicząca KE Ursula Von der Leyen w piątek, UE jest nadal gotowa do zintensyfikowania rozmów w Londynie w tym tygodniu na wszystkie tematy i w oparciu o dokumenty prawne. Teraz czekamy na reakcję Wielkiej Brytanii" - napisał wczoraj Barnier na Twitterze.

"The Guardian" ocenia, że to oświadczenie spełniło wszystkie postulaty brytyjskiego rządu, stanowiące warunek kontynuowania nowych rozmów w sprawie umowy z UE.

Odnosząc się do wpisu Barniera, Michael Gove, który w brytyjskim rządzie odpowiada za przygotowania do wyjścia z okresu przejściowego po Brexicie, przyznał w Izbie Gmin, że przyjmuje on z zadowoleniem otrzymaną informację o zgodzie negocjatorów na zintensyfikowanie rozmów na temat umowy handlowej i pracę nad tekstami prawnymi.

Co ciekawe, zanim wpis Barniera pojawił się na Twitterze, Gove przekazał brytyjskim posłom, że negocjacje chylą się ku upadkowi z powodu nieugiętości Unii w kluczowych sprawach dla Wielkiej Brytanii.

Jednak stanowisko premiera Borisa Johnsona oznacza, że ​​impas w sprawie Brexitu trwa. Pozostały tylko cztery tygodnie, w których można będzie przeprowadzić opłacalne negocjacje w celu osiągnięcia kompleksowej umowy handlowej, zanim będzie musiał rozpocząć się parlamentarny proces ratyfikacji.

Już w piątek Johnson oświadczył, że konkluzje szczytu UE wskazują, iż nie jest ona skłonna zaoferować Wielkiej Brytanii umowy o wolnym handlu podobnej do tej, jaką ma Kanada. Wobec tego, o ile nie nastąpi jakaś "fundamentalna zmiana podejścia" UE, Wielka Brytania skoncentruje się teraz na przygotowaniach do twardego Brexitu.

Brak porozumienia przed 31 grudnia 2020 roku, kiedy skończy się okres przejściowy po Brexicie, oznacza, że od przyszłego roku handel między Wielką Brytanią a UE będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO), czyli będą mogły być stosowane cła, kwoty ilościowe i inne bariery.

Czytaj więcej:

Johnson: "No deal" coraz bliżej, "koniec" rozmów z UE

Brexit: Główny brytyjski negocjator rozczarowany konkluzjami ze szczytu UE

UE ciągle liczy na porozumienie z Londynem ws. umowy po Brexicie

No deal Brexit? "Nie ma podstaw, by Barnier przyjeżdżał do Londynu"

Rząd: Wielka Brytania jest dobrze przygotowana na twardy Brexit

"Parking Farage'a" dla ciężarówek? Już 25 tys. podpisów pod petycją

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama