Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Atak dronów na Moskwę. Jeden z nich spadł niedaleko rezydencji Putina

Atak dronów na Moskwę. Jeden z nich spadł niedaleko rezydencji Putina
Drony uszkodziły kilka budynków mieszkalnych na zachodzie Moskwy. (Fot. KIRILL KUDRYAVTSEV/AFP via Getty Images)
Jeden z dronów, które pojawiły się w obwodzie moskiewskim, został strącony niedaleko rezydencji Władimira Putina w Nowo-Ogariowie pod Moskwą - podała dzisiaj agencja Ukrinform, powołując się na doniesienia z Rosji.

Jak podaje Ukrinform, niezależna dziennikarka rosyjska Farida Rustamowa zwróciła uwagę na miejscowości, które wymienił rosyjski parlamentarzysta Aleksandr Chinsztejn. Oznajmił on, że drony zostały strącone w rejonie wsi: Iljinskoje, Timoszkino, Razdory, Romaszkino i koło osiedla willowego Greenfield.

Jeśli doniesienia te są prawdziwe, to uwagę zwracają Razdory: jest to, jak informuje Rustamowa, część słynnej Rublowki - rejonu, gdzie wille ma rosyjska elita. Rezydencja Putina na terenie majątku Nowo-Ogariowo, koło wsi Usowo, jest położona "dziesięć minut jazdy samochodem" od Razdorów - zauważa Rustamowa.

Niezależny rosyjski portal Mediazona informuje z kolei, że na osiedlu Greenfield znajduje się pałac szefa Gazpromu Aleksieja Millera.

Doniesienia o kilku dronach, które uderzyły w budynki mieszkalne na południowym zachodzie Moskwy, pojawiły się dzisiaj rano. Jak relacjonuje rosyjska redakcja BBC, świadkowie mówili o dronach, które uderzyły w domy mieszkalne przy Prospekcie Lenińskim i ulicy Profsojuznej na południowym zachodzie Moskwy oraz przy ulicy Atłasowa, która znajduje się już poza obwodnicą Moskwy (MKAD).

Portale informacyjne i media społecznościowe podawały rozmaitą liczbę dronów, od ośmiu do nawet 25.

Serwis InformNapalm - wywodząca się z Ukrainy międzynarodowa grupa niezależnych dziennikarzy, wolontariuszy i hakerów walczących z propagandą Kremla - podał, że drony nadleciały ze wschodniej części obwodu moskiewskiego. Aparaty te były produkcji chińskiej - utrzymuje serwis.

Doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak, oznajmił, że Ukraina "nie jest bezpośrednio zaangażowana" w te ataki. Dodał, że tak dla niego, jak i dla większości Ukraińców o wiele ważniejszą kwestią są rosyjskie ataki na ukraińskie terytoria, zwłaszcza na Kijów, który ostrzeliwany jest niemal codziennie.

"Wkraczamy w erę sztucznej inteligencji. Być może nie wszystkie drony są gotowe do ataku na Ukrainę i chcą wrócić do swoich właścicieli i zadać pytanie: Dlaczego wysyłacie nas na Kijów?" - skomentował atak dronów na Moskwę Mychajło Podolak.

Czytaj więcej:

Rosja dąży do zdobycia Bachmutu, by ogłosić jakikolwiek sukces w wojnie z Ukrainą

Były premier Johnson przekonywał Donalda Trumpa do poparcia Ukrainy

Dowódca RAF-u: Po porażce na Ukrainie mściwa Rosja pozostanie zagrożeniem dla UK

    Komentarze
    • Antek
      31 maja 2023, 06:09

      Putin nie ma empatii i współczucia dla innych ale teraz na pewno spac spokojnie nie moze bo nie wie kto i kiedy znów spróbuje .
      Jest nadzieja , bo sa próby odstrzelenia tego kretyna małego z niskim poczuciem wartości . Moze pewnego dnia go trafia . Tylko , ze w tym komunistycznym systemie takich zrytych beretów ja Putin jest wielu .. wiec ktos go zastąpi na pewno .To troche walka z wiatrakami .

    Dodaj komentarz
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł

    Sport