Anglia: Lista oczekujących na leczenie w NHS osiągnęła rekordowy poziom

Łącznie aż 7,1 mln osób czekało na rutynowe leczenie szpitalne pod koniec września - to najwyższa liczba od czasu, gdy rozpoczęto rejestry w sierpniu 2007 roku.

W samym Londynie czekało na leczenie szpitalne prawie milion osób (dokładnie 998 127). Oznacza to wzrost o 1 573 w stosunku do poprzedniego miesiąca i obejmuje około 14 proc. ogólnej listy oczekujących w całej Anglii.

Tymczasem, łącznie 401 537 osób w Anglii czekało ponad 52 tygodnie na rozpoczęcie leczenia szpitalnego pod koniec września - podało NHS England. Jest to wzrost z 387 257 na koniec sierpnia i odpowiada około jednej na 18 osób na całej liście oczekujących.

Osobne dane pokazały, że liczba osób czekających ponad 12 godzin na ostrym dyżurze (A&E) od chwili podjęcia decyzji o ich przyjęciu do faktycznego przyjęcia osiągnęła rekordowy poziom 43 792 osób w październiku. Jest to wzrost z 32 776 we wrześniu i jest najwyższą liczbą w rejestrach sięgających sierpnia 2010 roku.

Łącznie 69,3 proc. pacjentów w Anglii zostało obsłużonych w ciągu czterech godzin w A&E w październiku, co jest najgorszym wynikiem w historii, w porównaniu z założeniami wynoszącymi 95 proc.

Liczba osób w Londynie czekających ponad 52 tygodnie na leczenie pod koniec września wzrosła o 860 w stosunku do poprzedniego miesiąca, ale liczba oczekujących ponad 78 tygodni spadła o ponad 200.

Statystyki te pojawiają się zaledwie dzień po tym, jak Royal College of Nursing ogłosił strajk w dziewięciu londyńskich szpitalach w sporze o płace, wzbudzając obawy o dalsze utrudnienia w przeprowadzaniu operacji i przyjmowaniu umówionych na wizyty pacjentów.

Strajk ma nie wpływać na opiekę nad pacjentami w nagłych przypadkach - jak twierdzi związek zawodowy - ale prawdopodobnie będzie miał wpływ na tysiące operacji.

Patricia Marquis, dyrektor związku RCN w Anglii, stwierdziła, że rząd "nie słuchał" wniosków zgłaszanych przez personel pielęgniarski zmagający się z kryzysem kosztów utrzymania.

Związek zażądał podwyżki płac o 5 proc. powyżej inflacji, twierdząc, że oferta rządu w wysokości 1 400 funtów jest niewystarczająca, aby poradzić sobie z gwałtownym wzrostem rachunków za energię i podwyżkami czynszu.

Jednak minister zdrowia Steve Barclay stwierdził, że żądania RCN "nie są racjonalne ani możliwe do zrealizowania".