"Doczekaliśmy złotych lat polskiego kolarstwa"
"Kwiatkowski kolejny raz pokazał, że szybko potrafi wyciągać wnioski. Przed rokiem w Amstel Gold Race został pod górę i nie stanął na podium. W niedzielę, widząc że na ostatnim podjeździe nie utrzymuje koła atakującemu Gilbertowi, lekko odpuścił, złapał oddech. Poczekał na jadących z tyłu, ryzykując wszystko. Zebrała się grupka, dogoniła prowadzących i doszło do finiszu. Polak pojechał taktycznie tak jak tylko można sobie wymarzyć, finiszował jak najlepszy sprinter" - ocenił Lang.
Wicemistrz olimpijski z Moskwy (1980) zauważył, że od początku sezonu polscy kolarze są bardzo aktywni i dotyczy to nie tylko mistrza świata. "Oprócz niego jest cała plejada zawodników, którzy - moim zdaniem - będą nam jeszcze przysparzać wiele radości. Przede wszystkim znakomicie spisuje się Maciej Paterski z CCC Sprandi Polkowice, dziewiąty w Amstel Gold Race. A przecież jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia było, żeby polska grupa wystartowała w tak prestiżowym wyścigu" - zaznaczył.
Podkreślił przy tym jeszcze jedną pozytywną zmianę - fakt, że Polacy zaczęli dbać o siebie, o zdrowie i kondycję fizyczną. Wiele osób zaczęło biegać, jeździć na rowerach. "Dla kolarstwa nastały złote czasy nie tylko pod względem sportowym, bo w ślad za wynikami rośnie popularność dyscypliny" - zauważył.
6 maja odbędzie się w Warszawie prezentacja wyścigu dla zawodowców - Tour de Pologne. Jego dyrektor robi wszystko, by wystartował w nim aktualny mistrz świata Michał Kwiatkowski. "Nie muszę tłumaczyć, jak bardzo mi na tym zależy. Byłoby to także w jego interesie. Jest przecież bardzo związany z Polską. Pamiętamy jego gest po zdobyciu mistrzostwa świata, gdy całował godło narodowe. Z pewnością chciałby pokazać się przed swoimi kibicami. Wszystko zależy jednak od jego formy i tego, jak się ułoży sezon" - przyznał.