Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Bezpieczeństwo UE kluczowym tematem po Brexicie"

"Bezpieczeństwo UE kluczowym tematem po Brexicie"
Zdaniem eksperta, priorytetem podczas trwających negocjacji powinno być bezpieczeństwo. (Fot. Thinkstock)
Największym wyzwaniem związanym z planowanym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej jest kwestia europejskiego bezpieczeństwa - napisał dziś były brytyjski minister spraw zagranicznych Malcolm Rifkind w dzienniku 'The Times'.
Reklama
Reklama

Rifkind, który był członkiem rządów Margaret Thatcher i Johna Majora, ocenił, że dotychczasowy przebieg negocjacji w sprawie Brexitu potwierdził, że "Brytyjczycy i nasi europejscy sąsiedzi mają co najmniej jedną wspólną cechę: szczegóły potrafią nam przesłaniać całość obrazu".

"Ostatnie kilka miesięcy negocjacji poświęcono niekończącym się wymianom zdań na temat wpłat do budżetu UE, wewnętrznego rynku, zasad Światowej Organizacji Handlu (...). To wszystko ważne kwestie, które należy rozwiązać, ale pozostawiają szerszy świat z poczuciem, że Napoleon miał rację i jesteśmy jednak narodem sklepikarzy i niewiele więcej" - napisał.

Zdaniem polityka "najbardziej niebezpieczną konsekwencją wyjścia (Wielkiej Brytanii) z UE nie jest (osłabienie) eksportu i handlu, (...) ale wyzwanie, czy (...) pozwolimy na zmniejszenie roli Europy w globalizującym się świecie, a nasze bezpieczeństwo (będzie) osłabione w obliczu umocnienia się Rosji i wyrastania Chin na nową potęgę".

Jak argumentował, to "Wielka Brytania - poprzez wynik referendum - jest odpowiedzialna za powstanie tego poważnego zagrożenia, ale kraje UE mają również poważny interes w tym, żeby sobie z tym poradzić".

Weteran brytyjskiej polityki ocenił, że szczególnie istotna jest "polityka obrony i bezpieczeństwa Europy w czasie, kiedy (rosyjski prezydent) Władimir Putin jest poważnym zagrożeniem, a (amerykański prezydent) Donald Trump jest, w najlepszym wypadku, ambiwalentny, jeśli chodzi o zobowiązania wobec NATO i bezpieczeństwa Europy".

Rifkind wyraził także swój sceptycyzm wobec pomysłu tworzenia niezależnej od istniejących sojuszy europejskiej armii, zaznaczając, że "czas pokaże, czy to pomoże czy zaszkodzi NATO".

Polityk podkreślił, że Wielka Brytania nawet po wyjściu z UE będzie miała do odegrania istotną rolę jako jeden z zaledwie dwóch (obok Francji) europejskich krajów dysponujących bronią nuklearną, a brytyjska marynarka wojenna jest najsilniejsza na kontynencie.

Jednocześnie dodał, że konieczne będzie stworzenie nowego forum dyskusji pomiędzy Wielką Brytanią a UE, które pozwoliłoby na skuteczne realizowanie wspólnych działań tak, jak miało to miejsce w przypadku nałożenia unijnych sankcji na Rosję i na Iran, co zdaniem Rifkinda było "wielkim sukcesem europejskiej polityki zagranicznej".

"Na długo zanim powstała UE, Wielka Brytania zawsze dołączała do innych europejskich krajów, aby powstrzymać tyranię i agresję w Europie. Pomogliśmy pokonać Napoleona w 1815 roku, wypowiedzieliśmy wojnę cesarzowi w 1914 roku i Hitlerowi w 1939 roku. Nie robiliśmy tego dlatego, że na początku tego kryzysu byliśmy zagrożeni inwazją, ale dlatego, że uznaliśmy, że każde strategiczne zagrożenie dla kontynentalnej Europy jest zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii" - tłumaczył.

Jak zastrzegł, "strategiczne interesy Wielkiej Brytanii nie zmienią się w 2019 roku, kiedy wyjdziemy z Unii Europejskiej".

71-letni Rifkind jest współprzewodniczącym Polsko-Brytyjskiego Forum Belwederskiego, które służy debacie pomiędzy liderami opinii publicznej w obu krajach. W latach 80. Rifkind był ministrem ds. europejskich w rządzie Margaret Thatcher i aktywnie wspierał Solidarność. Podczas wizyty w Polsce w 1984 roku - wbrew protestom rządu PRL - zdecydował się na odwiedzenie grobu księdza Jerzego Popiełuszki i oddanie mu hołdu, a także na otwarte spotkanie z liderami demokratycznej opozycji.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 02.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama