Chirurgia estetyczna, czyli... świat zwariował
Zaledwie dwa lata później i nie trzeba ubiegać się do tak drastycznych interwencji. Wystarczy Sweet Selfie, BestMe Selfie Camera, YouCam Perfect – to tylko kilka z najpopularniejszych aplikacji na androidy i iPhony.
Nie znaczy to, oczywiście, że chirurgia plastyczna podupadła. Wręcz przeciwnie. Operacje nie są już tematem tabu ani ekstrawagancją. Spowszedniały i dostępne są dla każdego.
Poddają się im nawet nastolatki, naturalnie za zgodą rodziców. We Francji liczba 16-, 17-latek "poprawiających" biust czy nos, stale rośnie. W Hiszpanii to już zjawisko masowe. Złagodzenie prawa umożliwiło tam nieograniczone reklamowanie zabiegów chirurgii plastycznej, a system finansowania pozwala na udogodnienia spłat rat i kredytów zaciągniętych na ten właśnie cel!
Na chirurgię kosmetyczną decyduje się także coraz więcej panów. Według badań Amerykańskiego Towarzystwa Chirurgów Plastycznych, w latach 1997-2015 ogólna liczba zabiegów u mężczyzn wzrosła trzykrotnie! Motywem zainteresowania botoksem i drastyczniejszymi formami ingerencji medycznej są głównie... media społecznościowe.
Jednym z najpopularniejszych zabiegów, oprócz tych powyżej, jest inwazyjne odsysanie tłuszczu, tzw. liposukcja. Pozwala ona na pozbycie się zbędnego sadełka z różnych części ciała: brzucha, bioder, ud, ramion, a nawet z karku, policzków, podbródka czy spod kolan. Przy znacznej otyłości często konieczna jest jeszcze lipektomia, która polega na usunięciu nadmiaru rozciągniętej skóry i resztek tkanki tłuszczowej.
Jednak założeniem chirurgii plastycznej nie tyle była poprawa dobrego samopoczucia, co rekonstrukcja wad wrodzonych i nabytych ciała. I chociaż obie dziedziny medycyny (rekonstrukcyjna i estetyczna) są potrzebne, dzieli je przepaść… I to na wielu płaszczyznach.
Warto jednak wiedzieć, że to wyznawcy boga Ra byli pionierami w dziedzinie operacji plastycznych. Chociaż przeprowadzali je na nieżywym pacjencie, ważny był efekt końcowy. Dlatego starożytni Egipcjanie wydłużyli nos Ramzesa II, wtykając mu pod skórę kawałek kości i kilka pestek, bo mumifikacja tylko wtedy była kompletna, jeśli zmarłego można było rozpoznać w zaświatach.
Dopiero 600 lat później, dokładniej około 600 roku p.n.e., z wiekowych pism spisanych w sanskrytcie, wyłania się obraz metod, jakimi ówcześni medycy w Indiach pomagali ofiarom wojennych potyczek, albo surowych kar za cudzołóstwo lub kradzież. Niejaki Sushruta, obecnie uznawany za ojca rynoplastyki, pobierał kawałek skóry z policzka lub czoła odpowiednio go formując. Następnie przyszywał go w miejsce nosa, umieszczając w nowo powstałych nozdrzach dwie drewniane rurki umożliwiające oddychanie.
Znacznie później, bo od I po V wiek, dążący do perfekcji mieszkańcy rzymskiego imperium, patrzący często z obrzydzeniem na osoby ułomne, poddawali się poważnym zabiegom estetycznym. Dlatego rzymscy lekarze nie tylko wykonywali zabiegi usuwania blizn. Przeprowadzli także bardziej skomplikowane procedury chirurgiczne: regulację powiek, a nawet korektę nosów. Oczywiście takie usługi dostępne były wyłącznie dla najzamożniejszych.
I chociaż zdawać by się mogło, że średniowiecze było zacofane, to z ksiąg jednego z najznakomitszych rzymskich anatomów - Galena, dowiedzieć się można, że w 1415 roku sycylijski chirurg - Branca de'Branca, wbrew zakazowi Kościoła, przeprowadził udaną, wzorowaną na zabiegach z dawnych Indii operację przeszczepienia nosa mężczyźnie okaleczonemu podczas pojedynku.
Rozpoczęta przez de'Branca metoda rekonstrukcji nosa była unowocześniana w ciągu następnych dekad. Nie zawsze jednak kończyły się one sukcesem, a same zabiegi często przeprowadzano w salonach golibrodów!
Wraz z nadejściem fali kontrreformacji, operacje plastyczne ponownie znalazły się na “czarnej liście”.
Nadeszła I wojna światowa. Do szpitali trafiały zastępy okaleczonych żołnierzy. Laryngolog Harold Gillies, Nowozelandczyk, zebrał ekipę lekarzy, którzy w jednym z londyńskich szpitali wykonywali zabiegi rekonstrukcji twarzy przy zastosowaniu metody przeszczepiania płatów skóry pobranych z innych części ciała. Korzystając ze swojego doświadczenia, w 1946 roku Gillies przeprowadził pierwszy w historii zabieg zmiany płci.
W latach 40. XX wieku japońskie prostytutki uciekały się do domowych sposobów, aplikując sobie w piersi niemedyczny silikon, parafinę, a nawet gąbki. Trudno byłoby chyba jednak znaleźć statystyki dotyczące skuteczności albo szkodliwości takich praktyk, jak i ewentualnego wzrostu zainteresowania pannami lekkich obyczajów wśród amerykańskich żołnierzy, po dokonanych przez nie zabiegach.
Natomiast stosunkowo niedawno, bo w 2012 roku udało się po raz pierwszy dokonać całkowitego przeszczepu całej twarzy. Podczas 36-godzinnej operacji i przy udziale 30 specjalistów, pacjent Richard Lee Norris, otrzymał nie tylko nową twarz – dokonano rekonstrukcji obu szczęk, zębów, a nawet języka.
Chirurgia estetyczna - znacznie bardziej medialna i przynosząca krociowe zyski - robi oszałamiające postępy. Oczywiście wiele gwiazd oraz celebrytów rangi od A do Z dumnie prezentuje swoje wysportowane sylwetki i niestarzejące się facjaty. Niektórzy chętnie reklamują usługi znanych (czytaj: swoich) chirurgów plastycznych, inni zarzekają się, że to wyłącznie zasługa genów, albo jogi i zdrowego żywienia.
Kilka faktów o operacjach plastycznych...
- Pierwsze operacje rekonstrukcji nosa przeprowadzano w Indiach, na 1000 lat przed narodzinami Chrystusa.
- W Europie od 1597 roku włoski chirurg rekonstruował nosy za pomocą płatów z ramienia.
- Pierwsza operacja plastyczna została wykonana w roku 1827 przez Amerykanina Johna Mattauera... na samym sobie.
- W Polsce na przełomie XIX i XX wieku chirurgią plastyczną i korekcyjną zajmował się chirurg i pionier ortopedii dr Antoni Gabryszewski. Prekursorem chirurgii plastycznej jest dr Stanisław Michałek-Grodzki, który w Polanicy Zdroju prowadził oddział przeznaczony głównie dla chorych z wrodzonymi i nabytymi zniekształceniami z okresu wojny.
- Najtrudniejszą operacją jest replantacja nosa, czyli jego ponowne przyszycie.
- Pierwszej amputacji ogromnych piersi dokonano u pokojówki w 1827 roku. Kobieta nie była w stanie dźwigać dłużej ciężaru. A pierwsze silikonowe protezy piersi, zbliżone do stosowanych współcześnie, zaprojektowano i użyto w 1962 roku. Średnia wielkość implantu to 300 ml w USA, w Polsce 250 ml.
- W Stanach Zjednoczonych żyją około 3 miliony kobiet z silikonowymi protezami piersi, a na świecie ich liczba jest 2-3-krotnie większa.
- Plastykę brzucha, tylko w Stanach Zjednoczonych, przeprowadza się około 170 000 razy, a liposukcję około 400 000 tysięcy rocznie! Do pierwszej próby liposukcji doszło w 1921 roku. Baletnica, której usiłowano usunąć tkankę tłuszczową wokół kolan, z powodu powikłań musiała poddać się amputacji kończyn.
- Wśród mężczyzn największym zainteresowaniem cieszy się liposukcja. U kobiet numerem jeden jest operacja powiększania piersi.
- Według International Society of Aesthetic Plastic Surgery, 20% mieszkanek Seulu między 19-49 rokiem życia skorzystało z pomocy chirurga. Od 2010 roku w Azji wykonano ponad 5,8 mln zabiegów. Korea Południowa znajduje się na pierwszym miejscu w światowym rankingu. Najpopularniejszym zabiegiem wśród Azjatek jest plastyka górnej powieki, liposukcja i korekta nosa oraz botoks i laserowe usuwanie owłosienia.
- Rekordzistka Księgi Rekordów Guinessa – Cindy Jackson, poddała się 52 zabiegom w ciągu 25 lat!
Źródła: Internet Scientific Publications, American Academy of Facial Plastic and Reconstructive Surgery , mentalfloss.com, health.usnews.com