Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Seks pod dyktando Kościoła

Inaczej miała się sprawa z kobietami

Od dwórek wymagano nienagannej opinii i prowadzenia się. Damy z wyższych sfer, które pozwalały sobie na większą swobodę niż kobiety niższego stanu, przyłapane na cudzołóstwie podlegały znacznie surowszej karze niż niewierni mężowie. Przekonały się o tym dwie małżonki Henryka VIII – Anna Boleyn i Katarzyna Howard. Rozgniewany król, który sam wielokrotnie cudzołożył, skazał je na ścięcie.

Cudzołóstwo mogło też posłużyć za niebezpieczne narzędzie polityczne. Tak przeciwnicy pozbyli się Anny Boleyn, która była osobą zbyt rozsądną na to, aby zaryzykować romans.

Kolejny przykład świadczy o pewnego rodzaju równości obu płci. Zaledwie szesnastoletnia Anne Vavasour, jedna z pokojówek królowej Elżbiety, urodziła chłopca w pałacu Whitehall. Ojcem dziecka był hrabia Oksfordu, Edward de Vere żonaty z Anne Cecil, córką Williama Cecila, najbardziej zaufanego doradcy królowej. W efekcie oboje na pewien czas trafili do Tower.

"Grzesznicy" często trafili do Tower albo tracili... głowy. (Fot. Getty Images)

Ruja i poróbstwo w niższych sferach

Młodzi ludzie z niższych warstw często współżyli bez błogosławieństwa Kościoła i społeczeństwa. Pary przyłapane na pozamałżeńskim seksie w niektórych przypadkach zostawały wykluczone z Kościoła, choć najczęściej - tych niżej urodzonych - prowadzono na miejsce zgromadzeń, rozbierano do pasa i chłostano na oczach gapiów. Publiczna chłosta, udzielana w najbardziej ruchliwych porach dnia na rynku miejskim lub placu kościelnym, była powodem do wstydu, ale nie mogła przecież stłumić popędu płciowego.

Wyższą karę za brak wstrzemięźliwości płaciły oczywiście kobiety pozostawione z niechcianą ciążą i piętnem na całe życie.

Oskarżenie panny o stosunki przedmałżeńskie oznaczało przekreślenie nadziei na korzystne małżeństwo. Oczywiście jak wszędzie liczyły się pieniądze i za odpowiednią cenę można było kupić milczenie oraz zatuszować sprawę. Problem pojawiał się, kiedy na świat przychodził bękart. O związkach pozamałżeńskich świadczą sterty spraw w rejestrach sądów kościelnych i dworskich, w których kobiety pozywały mężczyzn o ojcostwo.

Za grzech uważano nie tylko seks pozamałżeński, ale też każdy rodzaj rodzaj seksu, który nie kończył się wytryskiem w pochwie kobiety, a więc masturbację, seks oralny i analny, a także między osobami tej samej płci. Wszystkie te przejawy aktywności obłożone były pokutą stosowną do winy. Najczęściej nakazywano post w różnych formach, obejmujący między innymi zakaz picia, jedzenia (poza chlebem) czy współżycia.

Do "plemnikobójczych substancji" zaliczały się zioła. (Fot. Getty Images)

Metody z piekła rodem

W epoce, w której seks miał służyć prokreacji, a wielkich problemów przysparzał brak męskiego potomka i śmiertelność dzieci,  antykoncepcja i aborcja były nielegalne i sprzeczne z naturą. Co ciekawe, zapobieganie ciąży poza małżeństwem traktowano nieco łagodniej, a aborcję dokonaną przed czterdziestym dniem ciąży, to znaczy zanim "w płód wstąpiła dusza", uważano za grzech nieco mniejszy niż antykoncepcja w ogóle.

Poza zasięgiem większości kobiet były nawet najbardziej proste formy antykoncepcji, a o nieskuteczności takich metod, jak stosunek przerywany czy znana dziś metoda naturalna świadczy duża liczba nieślubnych dzieci. Niespecjalnie sprawdzały się także ziołowe mikstury, sporządzane z olejków miętowych, wyciągu z ruty czy soku z wiciokrzewu.

Podobnie rzecz miała się z "plemnikobójczymi substancjami", na przykład octem, lub ziołami, które kobiety wsuwały do pochwy. Jeśli ta metoda nie zadziałała, niektóre z kobiet sięgały po nieco groźniej brzmiące rozwiązania, takie jak umieszczanie w pochwie kawałków drewna, kamieni lub zaklejanie jej płynnym woskiem, co mogło doprowadzić do poważnych obrażeń. Co odważniejsze panie nakładały ponoć na szyjkę macicy rodzaj kapturka z wosku pszczelego. Wierzono też w szczególną moc różnego rodzaju talizmanów. Podczas stosunku noszono amulety np. z jądra łasicy.

Skala tych praktyk pozostaje nieznana, podobnie jak liczba pozamałżeńskich związków. Większość bogobojnych Anglików zapewne stosowała się do nakazów Kościoła, ci zaś, którzy nie bali się piekła i dopuszczali się grzechów przeciwko naturze, trzymali swoje tajemnicy za drzwiami alkowy, za które próbujemy dziś zajrzeć.

Źródła:

1. Licence, W łożu z Tudorami. Intymne życie dynastii, Wydawnictwo Astra, Kraków 2014.

2. J. Meyer, Tudorowie, Wydawnictwo Astra, Kraków 2012.

3. B. Faron, Życie seksualne Tudorów, Astra Historia, 2017.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 4 / 20

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł

Sport