Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Laptop? Za 10 lat będzie tym, czym magnetowid

Laptop? Za 10 lat będzie tym, czym magnetowid
"Tak drogie dzieci, kiedyś właśnie na tym pracowali ludzie". (Fot. Getty Images)
Pisząc ten artykuł - oczywiście na laptopie - w pełni zdaję sobie sprawę, że kiedyś moje urządzenie znajdzie swoje miejsce za muzealną witryną z podpisem "Pierwsze przenośne komputery z początku XXI wieku". "Śmieszne, rozkładane urządzenie z ekranem i klawiaturą" - skomentuje prawdopodobnie któryś z uczestników szkolnej wycieczki...
Reklama
Reklama

Mamy wielkie szczęście żyć w czasach, w których żyjemy i doświadczać przełomowych zmian, które osiąga ludzkość po wynalezieniu internetu. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że rewolucje technologiczne, od motoryzacji zaczynając, a na dostępie do informacji kończąc, dopiero się zaczynają.

Praca, oglądanie telewizji, robienie zakupów, granie, przeglądanie sieci - kiedyś większość tych czynności robiliśmy właśnie na laptopie, a jeszcze wcześniej na komputerze stacjonarnym. Dziś jednak rolę tę przejął w całości smartfon, który jest bardziej wygodny i mobilny. Tym samym przenośny komputer powoli zaczyna doświadczać objawów, które kiedyś doświadczał magnetowid czy walkman.

Pomimo tego, że większość operacji w internecie dokonujemy obecnie za pośrednictwem smartfona, przenośny komputer wciąż wydaje się być użytecznym urządzeniem. Jedni producenci oferują 12-godzinne czasy pracy baterii, podczas gdy inni zapewniają nas o wyjątkowej mocy urządzenia za sprawą nieprzeciętnych specyfikacji.

Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna i w perspektywie najbliższych 10 lat wszyscy zauważymy, że laptopy nie są już tak potrzebne jak kiedyś. Jesteśmy tym samym ostatnim pokoleniem, które będzie pamiętało czym jest laptop. I jest to naturalna kolej rzeczy - ludzkie twory techniki i metody funkcjonowanie nieustannie się zmieniają i nikt nie oczekuje, że pozostaną takie same przez setki lat.

Rynek laptopów podzieli los komputerów stacjonarnych

Jeśli nie jesteś zapalonym geekiem, prawdopodobnie od wielu lat nie miałeś okazji zobaczyć na żywo komputera stacjonarnego. Istnieje racjonalne wytłumaczenie tego stanu rzeczy - takie komputery po prostu znikają już z rynku. Przechadzając się pomiędzy półkami takich sklepów jak choćby Currys PC World szybko dostrzeżesz, jakiej technologii oczekują klienci początku XXI wieku.

Komputery stacjonarne szybko zniknęły ze sklepowych półek i dziś spotkamy je tylko w przestarzałych biurach - są brzydkie, duże i głośne. (Fot. Getty Images)

Ale nie tylko klient domowy porzucił desktopy - również coraz więcej globalnych firm, które przecież są dość oporne na zmiany, decyduje się na alternatywy. Dziś w siedzibach korporacji dominują takie urządzenia jak MacBook, Surface czy ThinkPad. Nikt nie myśli poważnie, aby wstawiać pod biurko gigantyczną skrzynię pełną kabli.

Według firmy IDC, która analizuje sprzedaż komputerów na świecie, dostawy desktopów kurczą się w rekordowym tempie, a i tak są już stosunkowo niewielkie. W 2017 roku sprzedano ich zaledwie 97,8 mln - ośmiokrotnie mniej niż jeszcze 10 lat wcześniej. Szacuje się, że do 2022 roku liczba ta spadnie do mniej niż 80 mln. Widzą to sami producenci, którzy już dawno zrezygnowali z rozwoju na tym rynku i skupili się na innych jego gałęziach.

"Docelowo w niedługiej perspektywie desktopy przestaną być produkowane i znajdą swoje miejsce w pracowniach muzealnych, a ich zdjęcia trafią do encyklopedii. Następne w kolejce są laptopy" - można przeczytać w innej analizie, tym razem wykonanej przez organizację statystyczną Statista.

Laptopy uchodzą za to, czym kiedyś były komputery stacjonarne. A co ze smartfonami?

Jeszcze 10 lat temu idea, aby smartfony zastąpiły komputery, wydawała się absurdalna. Podobnie jak to, że lobby paliwowe dopuści do rozwoju aut elektrycznych, a ludzkość zacznie rezygnować z plastiku.

Prawda jest taka, że smartfony już teraz małymi krokami zastąpiły wiele urządzeń. Zostąpiły odtwarzacze MP3, aparaty fotograficzne, czytniki eBooków, urządzenia nawigacyjne, budziki, kalendarze, nie wspominając już o możliwościach komunikacji z innymi za pośrednictwem social mediów.

Smartfony stały się technologiczną czarną dziurą, która pochłania inne kategorie produktów. I ma to sens, bo zawsze mamy je przy sobie, korzystamy z nich regularnie i zapewniają nam całodniowy zestaw usług i narzędzi - a wszystko to kosztem jednego cyklu ładowania nocą. A trzeba wziąć pod uwagę, że możliwości smartfonów będą coraz większe, a baterie coraz wytrzymalsze.

Tendencję potwierdza nawet Global Web Index, który regularnie od 2015 roku odnotowuje spadek liczby użytkowników internetu z urządzeń takich jak laptop czy komputer. Regularnie wzrasta natomiast liczba internautów mobilnych, którzy już teraz są najważniejszą grupą docelową dla twórców stron.

Laptopy przestały się rozwijać

Urządzenia mobilne przejęły większość naszych zadań. (Fot. Getty Images)

W laptopach wciąż pojawiają się innowacyjne usługi i możliwości, ale - jeśli spojrzymy na to obiektywnie, a nie przez pryzmat marketingu producentów - rozwój przenośnych komputerów już dawno się zakończył. Oczywiście nie można generalizować, ale laptopy w dużej mierze wciąż wyglądają tak samo, jak w latach 80-tych - ekran + doczepiana klawiatura. Nie ma tu miejsca na zmiany.

Są tacy producenci, którzy próbują zrobić "coś więcej" w temacie laptopów. Na przykład Lenowo zaprezentował niedawno projekt laptopa za składanym ekranem - podobny do smartfona ze składanym ekranem od Samsunga. Złośliwi twierdzą jednak, że urządzeniu bliżej do tabletu niż do laptopa. Swoje kilka groszy dorzuciło również Apple, oferując słynny dotykowy panel - TouchBar - w MacBookach Pro. Rozwiązanie jednak nie przyjęło się dla masowego klienta.

Jeszcze inni spodziewają się, że pewną świeżość na rynku może przynieść pojawienie się sieci 5G - w Wielkiej Brytanii jej start zapowiedziano na przyszły tydzień. Trudno jednak uwierzyć, że owa "świeżość" dotyczyć będzie rynku laptopów.

Czy smartfony mogą całkowicie zastąpić przenośne komputery?

Tak, choć proces ten dopiero się rozpoczyna. Takie próby podjęli wszyscy główni gracze w branży mobilnej - Samsung, Huawei, Apple, Motorola czy Microsoft. Ideą jest emulacja interfejsu znanego z desktopów na telewizorze lub monitorze przy wykorzystaniu wsparcia sprzętowego smartfona. Projekt ten będzie ewaluował z roku na rok, w miarę jak zwiększać się będzie moc obliczeniowa telefonów.

Pisanie na fizycznej klawiaturze to coś, z czym starsze pokolenie się tak łatwo nie rozstanie. Co innego najmłodsi - aby zauważyć różnicę, daj niemowlakowi smartfona i zobacz z jaką łatwością operuje dotykiem. (Fot. Getty Images)

Idea jest podobna do tego, czego możemy oczekiwać po podłączeniu myszki i klawiatury do tabletu z Windowsem. Lub do tego, co zobaczymy po uruchomieniu laptopa z systemem Android, który pozwoli nam na korzystanie z wszystkich aplikacji z Google Play Store na dużym ekranie. Producenci wciąż jednak mają problem z trzema rzeczami - myszką, klawiaturą i ekranem. Musimy je posiadać, aby korzystać z dobrodziejstw nowej technologii, co nie podoba się wielu innowatorom, którzy już dwoją się i troją, aby rozwiązać problem.

Tablety również przechodzą do przeszłości? Nic bardziej mylnego

Retoryka wskazując, że era tabletów skończyła się szybciej niż zaczęła, jest błędna, bo bardzo krótkowzroczna. Eksperci są zgodni co do tego, że era tabletów dopiero się rozpocznie. I wiedzą o tym ich twórcy, którzy wciąż rozwijają swoje linie produkcyjne, a także wydają krocie na badania.

Faktorem do rozwoju tabletów ma być rozpoczynająca się rewolucja związana z tzw. internetem rzeczy. Tablety potrzebne będą w autonomicznych pojazdach, na pralkach czy lodówkach, a docelowo będą służyć do zarządzania całym domem.

Za sukcesem tabletów w przyszłości może stać fakt, że ich ekran będzie najbardziej zbliżony do tego, co znamy z laptopów.

Z ostatnich badań IDC wynika, że wielu użytkowników iPad'ów nie miało problemów z porzuceniem laptopa na rzecz najdroższego tabletu od Apple. iPad nie jest jednak typowym tabletem. O ile sprzedaż samych tabletów obecnie spada, iPad - jak informuje IDC - sprzedaje się z roku na rok coraz lepiej. Podobnym sukcesem może pochwalić się obecnie jedynie Huawei. Docelowo wszyscy producenci tabletów oczekują wzrostu na tej gałęzi rynku.

Czasy tabletów dopiero maja nadejść, a niewielkie urządzenia staną się obowiązkowym narzędziem w wielu zawodach. (Fot. Getty Images)

Dużym problemem dla producentów tabletów jest system operacyjny. Jak ocenia IDC, użytkownicy dostępnego dla wszystkich Androida narzekają na "gorsze doświadczenie i reponsywność" w porównaniu z systemem iOS na dużym ekranie. iOS jest jednak niedostępny dla innych producentów niż Apple. Windows z kolei jest - zdaniem ekseprtów - słabo przystosowany do obsługi dotykowej, mimo znacznego progresu w ostatnich latach. Portale technologiczne oceniają, że kwestia systemów operacyjnych wciąż nie jest rozstrzygnięta, ale rynek znajdzie rozwiązanie tego problemu w ciągu najbliższych kilku lat.

Zanim laptopy wydadzą ostatnie tchnienie, dobiją je... dzieci!

Przez ostatnie 40 lat laptopy nie potrzebowały zmian w swoim wyglądzie - urządzenie typu all-in-one miało wszystko, co potrzebne do pracy i rozrywki. Pokolenia ludzi korzystających z laptopów ceni sobie fizyczną klawiaturę i duży ekran, nie mniejszy niż 12 cali.

Wszyscy zostaliśmy wychowani na Windowsie, którego obsługa opierała się na obsłudze okienek z programami za pośrednictwem myszy i klawiatury.

Młodsze pokolenia nie będą jednak znały tej rzeczywistości. Pierwszym i jedynym sensownym technologicznym językiem, z jakim będą mieli styczność, będą ekrany dotykowe. Zmieni się również dla nich pojęcie multifunkcjonalności. Zamiast pracy na kilku okienkach lub ich minimalizowania, najmłodsze generacje będą preferować pracę na jednym ekranie (np. iPad) i wykonywanie drugiej czynności na oddzielnym ekranie (np. TV) - wszystko to z jednego urządzenia.

Naukowcy nie mają wątpliwości - to właśnie Twoje dzieci dobiją żywot laptopów, które już teraz są dla nich czymś, co wygląda na przestarzałe i niepasujące do dzisiejszych czasów. I to właśnie jest powód, dla których tablety, mimo chwilowej słabej sprzedaży, z roku na rok są coraz mocniejsze, czekając na moment, kiedy zaczną odnotowywać wzrost.

"Czy wiesz, że sprzedano więcej iPadów niż wszystkich laptopów wszystkich producentów od początku istnienia przenośnych komputerów? To działa na wyobraźnię" - skomentował jakiś czas temu szef Apple Tim Cook, prezentując nowego iPada Pro.

Nie martw się - laptopy będą jeszcze "bezpieczne" przez jakiś czas. Gdy jednak dotyk stanie się domyślnym sposobem wprowadzania danych do urządzeń, co - patrząc na to, jak zachowuje się niemowlak ze smartfonem w ręku - stanie się szybciej niż myślisz, laptop umrze śmiercią naturalną. Można się spierać na daty, ale eksperci nie mają wątpliwości - nastąpi to nie później niż w ciągu najbliższych 10 lat.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 2.95 / 20

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 18.03.2024
GBP 5.0343 złEUR 4.3086 złUSD 3.9528 złCHF 4.4711 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama