Zagraniczni inwestorzy windują ceny nieruchomości w UK
Nabywców z zagranicy zachęca do inwestowania osłabienie funta. Interesują ich głównie mieszkania w centralnej i północnej Anglii oraz "sypialniach" stolicy.
“The Times” ustalił, że w jednym z największych osiedli wybudowanych niedawno w Manchesterze 93% lokali wykupiły osoby lub firmy zza oceanu. Z 282 mieszkań tylko 17 nabyli Brytyjczycy, z czego tylko dwóch w nich zamieszkało. Reszta stoi pusta lub została wynajęta.
Ceny mieszkań na osiedlu zaczynały się od £148 tys. za te z jedną sypialnią. Nabywcy pochodzili z 18 krajów, w tym Azerbejdżanu, Zimbabwe i Nigerii. Ponad 65% stanowili obywatele Hongkongu i Singapuru.
Obcokrajowcy inwestują też chętnie w Birmingham, Leeds, Liverpoolu, Newcastle, Cambridge, Slough i Brighton. Zdaniem agentów nieruchomości, napływ zagranicznego kapitału lokowanego w mieszkania winduje ich ceny, czyniąc je mniej dostępnymi dla młodych ludzi.
Daniel Valentine, autorka raportu na temat kryzysu mieszkaniowego dla Bow Group, określiła skalę zagranicznych inwestycji jako skandal.
“Jeśli rząd nie zrobi czegoś, by to ograniczyć, Brytyjczyków czeka mroczna przyszłość. Zagraniczni inwestorzy windują ceny, przez co większości osób o przeciętnych zarobkach nigdy nie będzie stać na kupno domu” - podkreśliła.
Jak informują specjaliści, sytuacja w Manchestrze odzwierciedla to, co dzieje się od lat w Londynie. W 2014 roku trzy czwarte nowo wybudowanych nieruchomości wykupili obcokrajowcy. “Od tego czasu trend jeszcze się pogłębił” – poinformowała agencja Kinght Frank.
W ostatnim czasie burmistrz Londynu Sadiq Khan zlecił analizę własności lokali w stolicy. Eksperci spodziewają się, że wykaże ona, iż powszechnie łamane jest zalecenie, by oferta sprzedaży pojawiała się przez pierwsze pół roku tylko lokalnie.
Na przykład na jednej z witryn z ogłoszeniami w Hongkongu oferowanych jest ponad 80 brytyjskich nowych nieruchomości. Większość z nich nie została jeszcze nawet wybudowana.
Jakiś czas temu w internecie pojawiła się petycja, aby ułatwić młodym ludziom możliwość wzięcia kredytu hipotecznego na zakup mieszkania. Jej autorzy chcą, aby płacenie czynszu było wyznacznikiem zdolności kredytowej.