W brytyjskim rządzie powinien być minister ds. głodu?

"Według najnowszego raportu przygotowanego przez komisję, poziom braku bezpieczeństwa żywnościowego w Wielkiej Brytanii, szczególnie jeśli chodzi o dzieci, należy do największych w Europie"- przekazuje BBC.

Komitet ds. audytu środowiska zwrócił uwagę na dane Unicef z 2017 roku, z których wynika, że 19% dzieci w wieku poniżej 15 lat w Wielkiej Brytanii mieszka z dorosłymi, którzy mają problemy zaopatrywaniem rodziny w podstawowe produkty żywnościowe. Ludzie coraz częściej też korzystają z banków żywności. 

Brytyjski rząd także przyznaje, że liczba dzieci żyjących w bezrobotnych gospodarstwach domowych jest na rekordowo wysokim poziomie. Posłowie twierdzą, że liczba osób, które nie mają dostępu do niedrogiej, pożywnej żywności, jest "znacząca i rośnie".

Przewodnicząca komisji Mary Creagh podkreśliła, że choć dziś wielu Brytyjczyków wciąż dochodzi do siebie po świątecznej nadmiernej konsumpcji, to "smutny fakt jest taki, że coraz więcej dzieci dorasta w domach, w których rodzice nie mają wystarczająco dużo pieniędzy, aby na stole regularnie pojawiało się jedzenie".

Dlatego członkowie komisja chcą mianować nowego ministra, którego praca polegałaby na badaniu skali, przyczyn i skutków głodu, braku bezpieczeństwa żywnościowego i niedożywienia oraz wdrażaniu strategii mających na celu poprawę sytuacji.

Z najnowszych badań The Food Foundation wynika, iż 3,7 miliona dzieci żyje w gospodarstwach domowych, których nie stać na zdrową dietę.