4 mln dzieci z biednych rodzin w UK "nie jedzą tak, jak powinny"
Najbiedniejsze rodziny mają tak mało pieniędzy, że nie mogą sobie pozwolić na odpowiednią, zbilansowaną dietę zalecaną przez rząd. W efekcie często kupują najtańsze, niezdrowe jedzenie, które może powodować u dzieci nadwagę lub otyłość.
Na ubogich obszarach Wielkiej Brytanii aż 26 proc. dzieci w wieku 6 lat jest otyłych. Dla porównania, w bogatych społecznościach ten wskaźnik wynosi 11 proc.
Kiedy zestawimy szacunkowy koszt zdrowego żywienia z dochodem gospodarstwa domowego, to okazuje się, że 20 proc. najbiedniejszych rodzin musiałoby przeznaczyć aż 42 proc. swoich zarobków na wysokiej jakości żywność, w tym warzywa, owoce, mięso czy produkty zbożowe.
Tymczasem prawie cztery miliony dzieci mieszka w gospodarstwach domowych o dochodach poniżej 15 860 funtów rocznie. Wówczas na pierwszym miejscu są rachunki za czynsz i prąd, a dopiero później - zdrowe jedzenie.
"Miliony rodzin w Wielkiej Brytanii nie mogą sobie pozwolić na jedzenie zgodnie z wytycznymi dietetycznymi rządu. Dlatego, aby w domu nikt nie był głodny, kupują często przetworzoną żywność, która nie ma żadnych wartości odżywczych" - zaznacza cytowana przez "Metro" Anna Taylor z Food Foundation.
Jej zdaniem, rząd powinien jak najszybciej zająć się tym problelem. "Potrzebna jest natychmiastowa pomoc, czy to w formie talonów na żywność, czy jakiegoś świadczenia socjalnego" - podsumowuje.