Menu

Rząd szkocki i brytyjski spierają się przed sądem o ustawę o zmianie płci

Rząd szkocki i brytyjski spierają się przed sądem o ustawę o zmianie płci
Ta batalia może trwac przez lata - ocenia rodzima prasa. (Fot. Getty Images)
Przed sądem w Edynburgu rozpoczyna się dzisiaj spór prawny między rządem szkockim a brytyjskim dotyczący budzącego duże kontrowersje projektu ustawy o uznaniu płci, który ma pozwalać w Szkocji na prawną zmianę płci tylko na podstawie deklaracji zainteresowanej osoby.

Reklama
Reklama

W grudniu zeszłego roku szkocki parlament przyjął projekt ustawy mającej znacznie uprościć proces prawnej zmiany płci w stosunku do obecnych przepisów oraz tych zapisów, które obowiązują w pozostałych częściach Zjednoczonego Królestwa. W styczniu tego roku rząd brytyjski zablokował wejście w życie tego projektu, argumentując, że nowe prawo byłoby sprzeczne z ogólnobrytyjskimi przepisami dotyczącymi równości.

Był to pierwszy przypadek od czasu przywrócenia szkockiego parlamentu w 1999 r., by rząd w Londynie zablokował jakikolwiek projekt ustawy przyjęty przez szkockich posłów. Szkocki rząd nazwał to wówczas "frontalnym atakiem" na szkocki parlament, podważaniem przekazanych mu kompetencji i zapowiedział zaskarżenie tej decyzji do sądu.

Od dziś przez trzy dni obie strony będą prezentować swoje stanowisko przed Court of Session, najwyższym szkockim sądem w sprawach cywilnych, który ma orzec, czy Alister Jack, brytyjski minister ds. Szkocji, miał prawo zablokować projekt.

Przegrana strona będzie mogła odwołać się od tej decyzji do wyższej izby Court of Session, a z kolei od apelacji można się jeszcze będzie odwołać do Sądu Najwyższego Zjednoczonego Królestwa. Według stacji BBC, cała ta procedura może potrwać nawet lata - zwłaszcza, że sprawa zablokowania szkockich przepisów nie ma precedensu.

Obecnie, aby dana osoba uzyskała prawne uznanie innej płci niż jej biologiczna, musi przedstawić zaświadczenie medyczne o dysforii płciowej, czyli niezgodności płci biologicznej z odczuwaną, drugą opinię lekarską o proponowanej terapii, a także dowód, że co najmniej przez minione dwa lata odczuwała tę niezgodność. Zaświadczenie o uznaniu innej płci może być wydane tylko osobie, która ukończyła 18 lat. Każda osoba je otrzymująca musi zadeklarować, że z nowo uznaną płcią pozostanie do końca życia.

Szkocki rząd twierdził, że te wymogi są zbyt skomplikowane i zbyt mocno ingerujące w prywatność. Przyjęty projekt znosi wymóg diagnozy medycznej o niezgodności płciowej, czyli do zmiany wystarczy deklaracja zainteresowanej osoby, obniża próg, w którym można o to występować z 18 do 16 lat i skraca minimalny okres życia z niegodnością z dwóch lat do trzech miesięcy lub w przypadku 16- i 17-latków do sześciu miesięcy. Nie będzie wymogu pozostania z nową płcią do końca życia, bo proces będzie można odwrócić.

Przeciwnicy ustawy - wśród których czołową postacią jest pisarka J.K. Rowling, autorka serii powieści o Harrym Potterze - wskazywali, że ustawa negatywnie wpłynie na ciężko zdobyte prawa kobiet oraz na ich bezpieczeństwo. Zwracali oni uwagę na to, że ustawa otworzy osobom jedynie deklarującym dysforię - bez potwierdzenia jej diagnozą - dostęp do kobiecych toalet, przebieralni, oddziałów szpitalnych czy więziennych i może to być wykorzystywane do napaści seksualnych.

Choć teoretycznie ustawa, jeśli by weszła w życie, obowiązywać będzie tylko w Szkocji, miałaby wpływ na resztę kraju. Brytyjski rząd wskazywał, że stworzyłaby ona sytuację, w której ta sama osoba może mieć inną płeć w Szkocji, a inną w pozostałej części kraju, co z kolei grozi powstaniem "turystyki genderowej", czyli przenoszeniem się w celu wykorzystywania prawnej zmiany płci w takich celach jak zasiłki, emerytury czy miejsca w szpitalach. 

Czytaj więcej:

W Szkocji przyjęto ustawę o zmianie płci na podstawie własnej deklaracji

Londyn interweniuje w sprawie szkockiej ustawy o zmianie płci

Rząd Walii też chce prawnej zmiany płci na podstawie deklaracji

Podzielona SNP wybiera nowego lidera i drogę do niepodległości Szkocji

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.12.2024
    GBP 5.1472 złEUR 4.2621 złUSD 4.0950 złCHF 4.5728 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama