W UK rusza kampania na rzecz podawania zarobków w ogłoszeniach o pracę
Zdaniem firmy konsultingowej Liberty Hive, brak transparentności w kwestii wynagrodzeń "marnuje czas wielu aplikujących, komplikuje proces rekrutacji i pogłębia nierówności płacowe".
Co ciekawe, część postulatów popiera nawet brytyjski rząd. W ubiegłym roku uruchomiono pilotażowy, dwuletni program, którego celem również jest zachęcanie firm do publikowania wysokości wynagrodzeń w ofertach o pracę.
Minister ds. kobiet Deborah Stedman-Scott przekazała wówczas, że "większa przejrzystość wynagrodzeń uwypukli rolę, jaką informacje mogą odgrywać we wzmacnianiu pozycji kobiet w miejscach pracy".
Liberty Hive uważa jednak, że rząd powinien pójść o krok dalej i uczynić oferty bez wynagrodzeń "nielegalnymi". Firma wyraża przekonanie, że w ten sposób aplikujący nie będą musieli podawać swoich oczekiwań płacowych, a tym samym nie zaniżą swojej wartości i nie otrzymają wynagrodzenia niższego, niż powinni.
Według badań firmy, również pracodawcy odniosą duże korzyści, gdy "postawią wszystkie karty na stole". W ogłoszeniach, w których podane były wynagrodzenia, czas odpowiedzi był o ponad 50 proc. krótszy i wpłynęło o około 67 proc. więcej aplikacji niż w przypadku ofert bez podawania wysokości pensji.
Ogółem ogłoszenia o pracę bez wynagrodzenia były o 45 proc. mniej skuteczne, zarówno pod względem liczby odpowiedzi, jak i różnorodności osób, które aplikowały.
Czytaj więcej:
"Rzeczpospolita": Zarobki zaczynają być priorytetem
73 proc. polskich pracowników za 4-dniowym tygodniem pracy
Raport: Inflacja skłania pracowników do dodatkowej pracy i proszenia o podwyżki