Menu

Większość Brytyjczyków uważa, że rząd stracił kontrolę nad granicami kraju

Większość Brytyjczyków uważa, że rząd stracił kontrolę nad granicami kraju
Większość Brytyjczyków nie ma najlepszego zdania o obecnym rządzie. (Fot. Getty Images)
Wyraźna większość Brytyjczyków uważa, że rząd stracił kontrolę nad granicami kraju, a premier Rishi Sunak nie jest postrzegany jako polityk, który jest w stanie rozwiązać problem nielegalnej imigracji przez kanał La Manche - wynika z opublikowanego sondażu.
Reklama
Reklama

Ze stwierdzeniem, że brytyjski rząd stracił kontrolę nad granicami kraju, zgodziło się 58 proc. ankietowanych przez ośrodek People Polling dla stacji GB News, a przeciwnego zdania było 14 proc., przy czym wśród wyborców rządzącej Partii Konserwatywnej, która przekonuje, że w odróżnieniu od opozycji chroni granice, z opinią o utracie kontroli zgadza się 74 proc. badanych.

49 proc. pytanych uważa, że osoby, które nielegalnie przedostają się z bezpiecznych krajów, takich jak Francja, nie powinny mieć prawa do pobytu w Wielkiej Brytanii, a przeciwnego zdania jest 24 proc.

Natomiast jeśli chodzi o Albańczyków, którzy obecnie stanowią największą grupę narodowościową wśród nielegalnych imigrantów, 61 proc. respondentów uważa, że powinni oni być odsyłani to swojego kraju, a tylko 13 proc. jest zdania, że mogą pozostać w Wielkiej Brytanii.

Ankietowani zostali zapytani też o to, który z przywódców politycznych najlepiej sobie poradziłby z kwestią nielegalnej imigracji przez kanał La Manche.

Najczęściej podawaną odpowiedzią było "żaden z wymienionych", a w dalszej kolejności ankietowani wskazali na byłego lidera Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) i Partii Brexitu, Nigela Farage'a, lidera opozycyjnej Partii Pracy Keira Starmera i dopiero później Sunaka.

Problem nielegalnej imigracji nabrzmiewa od kilku dni w związku z trudną sytuacją w przepełnionym ośrodku recepcyjnym w Manston w hrabstwie Kent w południowo-wschodniej Anglii.

Migranci powinni tam pozostawać jedną-dwie doby w celu sprawdzenia ich tożsamości, a następnie przeniesieni przez władze do innych tymczasowych lokalizacji, co zwykle oznacza hotele, jednak niektórzy z nich przebywają tam ponad miesiąc.

Brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych próbuje znaleźć lokale dla imigrantów z Manston, by rozładować sytuację, ale wobec rosnącej z każdym dniem liczby osób staje się coraz trudniejsze.

Jak podają dzisiaj brytyjskie media, we wtorek wieczorem grupa 11 imigrantów transferowanych z ośrodka została pomyłkowo pozostawiona na londyńskim dworcu Victoria - głodna, zmarznięta i bez zapewnionego noclegu.

Tymczasem dziennik "Daily Mail" informuje dzisiaj, że minister spraw wewnętrznych Suella Braverman prowadzi negocjacje z Paragwajem, Peru i Belize w kwestii podobnej umowy o odsyłaniu nielegalnych imigrantów do tej, jaką Wielka Brytania zawarła w kwietniu z Rwandą.

Ze względu na apelacje prawników imigrantów i interwencję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu do Rwandy nie została jeszcze wysłana ani jedna osoba.

Czytaj więcej:

Brytyjski rząd stoi w obliczu pytań wobec pogłębiającego się kryzysu migracyjnego

Szefowa brytyjskiego MSW: Nielegalni imigranci dokonują inwazji na nasze wybrzeże

Atak na ośrodek imigracyjny w Dover: Policja antyterrorystyczna przejmuje śledztwo

Brytyjskie media: Rośnie napięcie w przepełnionym ośrodku dla imigrantów

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 27.11.2024
    GBP 5.1645 złEUR 4.3090 złUSD 4.0974 złCHF 4.6408 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama