Nawalny otrzymał sześć nagan w kolonii karnej. Grozi mu karcer
"Dostajesz dwie nagany i możesz pojechać do karceru, a to rzecz nieprzyjemna, tam warunki przypominają tortury" - głosi komentarz, opublikowany w imieniu Nawalnego.
Opozycjonista poinformował, że komisja dyscyplinarna, złożona z siedmiu osób, rozpatruje jeszcze 20 złożonych na niego raportów. Powodem do nagany było np. to, że rankiem wstał 10 minut przed komendą pobudki albo też że na spotkaniu z adwokatami był w koszulce z krótkim rękawem.
Wcześniej, w areszcie śledczym w Moskwie, przed wysłaniem do kolonii karnej, Nawalny dostał cztery nagany.
Opozycjonista jest osadzony w kolonii karnej w miejscowości Pokrow w obwodzie włodzimierskim, około stu kilometrów od Moskwy. Nawalny ma spędzić w zakładzie karnym około 2,5 roku.
Tymczasem wczoraj ponad 500 lekarzy w Rosji podpisało się dotąd pod apelem o udzielenie pomocy opozycjoniście.
Autorzy listu otwartego uważają, że Nawalnego w kolonii karnej powinni zbadać specjaliści, w tym lekarze niemieccy, ze szpitala Charite w Berlinie. Opozycjonista był tam leczony po próbie otrucia go w sierpniu zeszłego roku. Zdaniem sygnatariuszy listu, pozostawienie Nawalnego bez pomocy lekarskiej grozi poważnymi problemami. Może on częściowo lub całkowicie stracić sprawność nóg.
Nawalny ma silne bóle kręgosłupa i problemy z prawą nogą. O problemach ze zdrowiem, które zaczęły się u opozycjonisty w areszcie i kolonii karnej, poinformowali najpierw jego współpracownicy. Adwokaci, którzy widzieli się z nim w zeszłym tygodniu, ostrzegli, że jego stan jest "nadzwyczaj niekorzystny".
Czytaj więcej:
Aleksiej Nawalny zatrzymany zaraz po przylocie do Rosji
Szefowa KE wezwała władze Rosji do uwolnienia Nawalnego
Wielotysięczne protesty w obronie Aleksieja Nawalnego
Nawalny skazany na kolonię karną. Komentarze po wyroku
Nagła śmierć lekarza, który leczył Nawalnego. "Wiedział więcej niż ktokolwiek inny"
Rosja uznaje dyplomatów z Polski, Niemiec i ze Szwecji za "osoby niepożądane"
USA i UK rozważają nowe sankcje wobec Rosji