Polak próbował wwieźć broń do UK. Twierdził, że jest agentem MI5
Jak przekazał rządowy serwis GOV.UK, podejrzenia pracowników Border Force zwróciła duża ilość bagażu, jaką miał przy sobie Polak. Podczas przesłuchania twierdził, że przybył do Wielkiej Brytanii, aby odwiedzić żonę, a w telefonie ma listę numerów do wielu ważnych osób w państwie, w tym do premiera i ministra spraw zagranicznych.
Jego bagaż został przeszukany, a oficerowie znaleźli całą gamę broni, w tym gaz pieprzowy, scyzoryk, paralizator oraz kuszę.
"Ten śmiercionośny zapas broni mógł spowodować poważne szkody, więc jestem niezmiernie wdzięczny za działania funkcjonariuszy straży granicznej. Konfiskata powinna działać odstraszająco na każdego, kto rozważy przywiezienie broni do Wielkiej Brytanii, ponieważ jeśli to zrobi, zostanie aresztowany" - przekazał Chris Philip, minister ds. prawa imigracyjnego i sądów.
Po konfiskacie mężczyzna został aresztowany za posiadanie broni ofensywnej. Odmówiono mu również wjazdu do Wielkiej Brytanii. Polak stwierdził wówczas, że w rzeczywistości jest agentem MI5 pracującym w Niemczech i może to zweryfikować premier Boris Johnson.
Sprawa została skierowana do Humberside Police i Polak został zatrzymany na podstawie ustawy o zdrowiu psychicznym (Mental Health Act). Później uznano go jednak za zdolnego do stanięcia przed sądem i na rozprawie w Sądzie Koronnym w Hull w dniu 17 listopada przyznał się do pięciu zarzutów posiadania broni.
Mężczyzna został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu; zakazano mu kontaktów z kolegą mieszkającym w Londynie, a następnie wydalono z kraju. Deportacja odbyła się 24 listopada.
Czytaj więcej:
Szef polskiego gangu z Peterborough skazany. W jego domu znaleziono broń
Polak próbował wwieźć do UK kokainę o wartości ponad £8 mln